Rok w ogrodzie – lipiec

 Lato daje nam popalić… nie zapominajmy więc o podlewaniu naszych roślin. Właśnie teraz, w pełni okresu wegetacyjnego nasze drzewa, krzewy i inne rośliny będą potrzebować systematycznego podlewania. Kwiaty doniczkowe bardzo często, nawet dwa razy dziennie. Warto pomyśleć o zastosowaniu hydrożelu i dosypaniu go do ziemi doniczkowej. Granulki hydrożelu w czasie kontaktu z wodą wchłoną jej dużo i napęcznieją. W późniejszym czasie, w miarę potrzeb naszych roślin sukcesywnie będą oddawać wodę korzeniom. Pamiętajmy o zabezpieczeniu naszych roślin. Upały mogą być dla nich zabójcze. Dla nas uporczywe… Z pewnością jednak uprzyjemnią nam je soczyste, przepyszne owoce. To ich czas. Właśnie teraz zbieramy soczyste owoce malin, porzeczek, agrestu, jeżyn, czereśni oraz wiśni.

Jeśli urlop już za nami i właśnie wróciliśmy z wakacyjnych wojaży zdziwić nas może wygląd naszych rabatek. Aby tego uniknąć pamiętajmy by na miejsca już oczyszczone z chwastów wyłożyć kilku centymetrową warstwę ściółki. Zmniejszymy dzięki temu odparowywanie wody z gleby i utrudnimy jednocześnie rozwój kolejnym chwastom. O mulczowaniu dobrze jest pamiętać również przed wyjazdem. Zdziwienie po powrocie nie będzie tak wielkie.

Właściciele sadów, czy nawet pojedynczych drzewek i krzewów powinni zadbać o usuwanie opadłych zawiązków owoców. Wyglądając nieestetycznie dodatkowo gniją, stając się siedliskiem larw wielu szkodników. Gałęzie drzew nadmiernie obciążonych owocami podeprzyjmy tyczkami lub podwiążmy je do grubszych konarów. Po zakończeniu zbiorów czereśni skróćmy ich wierzchołek i prześwietlmy konary. Wiśniom usuńmy stare, zwisające gałązki. Usuńmy także te rosnące do środka korony lub pokładające się na sobie. Wytnijmy tuż przy ziemi pędy malin, które już owocowały. Kontrolujmy rozrost winorośli, usuwając jednocześnie nadmiar liści, zakrywających owoce. Po zbiorach drzewa opryskajmy środkiem zwalczającym przędziorka.

Różom usuńmy pędy wyrastające z podkładek oraz przekwitłe już kwiatostany. Nie zapomnijmy o nawozie dla róż.

W ogrodzie skalnym przesadźmy i podzielmy byliny kwitnące wiosną, a także rojniki, macierzankę i rozchodniki. Lipiec to dobry miesiąc na podział wysokich bylin kwitnących latem. Po ich przekwitnięciu przytnijmy im pędy i po dwóch tygodniach wykopmy je i podzielmy. Dzieląc zadbajmy, by każda z części miała zdrowy, dobrze rozwinięty system korzeniowy. Co 2-3 lata rozsadźmy kosaćce bródkowe. Po przekwitnięciu odczekajmy czas około 3-3 tygodni i rozsadźmy rośliny.

Przekwitłe ostróżki, tojady, czy lwie paszcze zakwitną drugi raz, pod warunkiem, że przytniemy je po pierwszym kwitnieniu.

W lipcu wykopujemy cebulki i bulwy hiacyntów, – co roku – czosnków ozdobnych, narcyzów, szachownic, – co 3 lata – szafirków i zimowitów. Po wyjęciu ich z gleby rozłóżmy je w przewiewnym, ciepłym i przede wszystkich suchym pomieszczeniu. Po 2 tygodniach oczyśćmy je i przenieśmy w chłodniejsze miejsce. Najwłaściwszą temperaturą będzie temperatura rzędu 17-20°C. Coś się skończyło, coś się zaczyna – teraz posadźmy cebulki krokusów.

Zadbajmy o wysokie rośliny uginające się pod ciężarem kwiatów, wiele z nich, podobnie jak wyciągnięte ku niebu słoneczniki będą wymagać od nas podwiązania, bądź palikowania.

Nie zapomnijmy o nawożeniu. Kwitnące rośliny właśnie teraz potrzebują wielu odżywczych substancji. Szczególnie ważny jest dla nich teraz azot. Nawozy podajmy, więc tym w pełni kwitnienia, oraz tym, które właśnie je zaczynają. Ważna uwaga – wszystkim roślinom ozdobnym usuwamy przekwitłe kwiatostany. Pobudzimy je w ten sposób do wytworzenia nowych. Po usunięciu przekwitłych kwiatów, możemy rozpocząć nawożenie ogrodu mieszanką potasową.

Właściciele stawów powinni uzupełniać w nich wodę. Odparowującą wodę uzupełniajmy etapami, dbając o to, by nie obniżyć temperatury wody w stawie. Innym problemem upalnych dni może stać się niedobór tlenu. Zainstalujmy, więc jedno z wielu napowietrzających wodę, dostępnych w sklepach, urządzeń. Przełom lipca i sierpnia to doskonały moment na przesadzanie wodnych roślin. Pamiętajmy o wyławianiu wpadających do wody kwiatów, liści, owoców, gnijących roślin wodnych i padłych zwierząt. Lipcowa tak duża ilość światła słonecznego jest często przyczyną zbyt szybkiego rozrostu glonów. Najwłaściwszy będzie 6 godzinny dostęp światła na dobę. Jeśli mamy, więc taką możliwość przysłaniajmy nasze oczko wodne, bądź też zatroszczmy się o naturalnych wrogów glonów – rozwielitki. Najlepiej wpuszczajmy je do oczka po zapadnięciu zmroku, by mogły znaleźć kryjówki zanim mieszkające w oczku ryby rozpoczną żer.

Pamiętajmy o regularnym koszeniu trawnika, przy jednoczesnym zadbaniu o to, by w upalne okresy suszy nie skracać go poniżej 6 centymetrów. Pamiętajmy jednak, by zbyt radykalnie nie skracać trawy po powrocie z urlopu. Nawet, jeśli urlop był dość długi i trawa przerosła samą siebie, nie kośmy jej zbyt nisko i zbyt szybko. Doprowadźmy ją do opisanej wysokości etapami. Kośmy, co kilka dni, w trzech etapach, skracając ją o 1/3. Nie zapominajmy o jej podlewaniu. Przytnijmy również żywopłot.

PROJEKTOSKOP
  Tulipany - kalejdoskop barw

Zostaw odpowiedź

 

facebook