Koszt otwarcia i utrzymania kwiaciarni zależy od jej lokalizacji oraz wielkości lokalu w którym będzie się znajdować, waha się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Ważna lokalizacja
Pani Anna Bogucka na otwarcie swojej kwiaciarni zainwestowała zaledwie 5 tysięcy złotych. Cała kwota została przeznaczona na remont pawilonu, w którym znajduje się kwiaciarnia.
– Nie musiałam kupować żadnych mebli, bo wszystko już było na miejscu. Lokal jest malutki, bo ma zaledwie 12 mkw.
Należy przy tym pamiętać, że kwiaciarnia kwiaciarni nie równa. Równie dobrze w założenie i wyposażenie kwiaciarni w tym samym miejscu można by zainwestować kilkaset tysięcy złotych. Wszyscy właściciele kwiaciarni, z którymi rozmawiała Gazeta Prawna, zaznaczają, iż najistotniejszym momentem zakładania kwiaciarni jest wybór jej lokalizacji, gdyż jest to najważniejszy czynnik jaki decyduje o powodzeniu biznesu. Najlepsze miejsca na lokalizację to centra miast lub dużych osiedli, supermarkety i galerie handlowe, czyli każde miejsce, w którym codziennie jest duży ruch klientów.
– Może to kogoś zdziwić, ale klient przychodzący do supermarketu po kilogram cukru czy wędliny kupuje także kwiaty. Ale wcześniej musi wiedzieć, że w danym miejscu jest kwiaciarnia. Dlatego moje lokale są w widocznych lokalizacjach, tak by klienci z wózkami wypełnionymi zakupami po odejściu od kas nie musieli ich szukać – mówi Beata Malinowska, właścicielka kwiaciarni.
Koszty wynajmu lokalu są bardzo różne, najdroższe są lokale położone w reprezentacyjnych lokalizacjach. Drugi biegun to niewielkie, często kilkunastometrowe lokale położone w gorszych lokalizacjach. Najlepiej więc gdy jesteśmy właścicielem lokalu, wtedy odchodzą nam koszty najmu.
– Za moje 12 mkw. płacę miesięcznie blisko 1 tys. zł – mówi Anna Bogucka. Dodaje, że trzeba pamiętać, że to Warszawa. W innych miastach ceny najmu są dużo niższe. Dobrym pomysłem jest także zainteresowanie się ofertami spółdzielni mieszkaniowych. Dotyczy to w szczególności mniejszych miast. Można trafić na okazję i za małe pieniądze wynająć lokal w dobrym miejscu.
Kto rano wstaje
Jeśli chcemy założyć własną kwiaciarnię musimy liczyć się z koniecznością wczesnego wstawania Bez tego nie ma szans na przetrwanie w biznesie. O godzinie 9-10 trudno będzie zaopatrzyć się w świeże, bardzo dobrej jakości kwiaty.
– Najbardziej pracowitym dniem jest sobota – tłumaczy Jolanta Kwiatkowska, która razem z mężem prowadzi kwiaciarnię na stołecznej Pradze.
– Na początku warto ustalić, jak najdłuższe godziny otwarcia kwiaciarni. Moja od samego początku działa od godziny 7.00 do 19.00 – mówi Anna Bogucka, właścicielka małej kwiaciarni na obrzeżach Warszawy. Zastrzega jednak, że poranne godziny odwiedzin klientów wynikają z tego, że jej kwiaciarnia działa przy przystanku autobusowym, który jest ważnym miejscem przesiadek. Często klient ma kilka minut czekania na autobus i wchodzi, aby coś kupić. Dodaje także, że pobliska konkurencja działa do godziny 20 lub nawet 22. Ale jej kwiaciarnie mieszczą się w innych lokalizacjach i kupuje u niej inny rodzaj klienta.
Kwiaty cięte i doniczkowe
W kwiaciarni powinny znaleźć się nie tylko kwiaty cięte ale i rośliny doniczkowe, odżywki, ziemia ogrodnicza i akcesoria do hodowli kwiatów oraz tzw. Galanteria ozdobna, czyli małe upominki: artykuły dekoracyjne, skarbonki, ramki na zdjęcia, wazony itd. Jednak aby wszystko to pomieścić potrzeba dużej powierzchni, jeśli nią nie dysponujemy na początku najlepiej postawić na niewielki asortyment.
Właściciele kwiaciarni radzą, by na początku mieć obowiązkowo róże (czerwone o długości 40 i 60 cm), bo są to kwiaty najczęściej kupowane, do tego margerytki oraz lilie – kwiaty tanie, długo stoją i pasują do wielu okazji. Aby asortyment nie sprawiał wrażenia ubogiego, warto mieć frezje, anturium oraz kwiaty sezonowe. Z kwiatów doniczkowych -bluszcze, paprotki, kalanchoe, azalie czy guzmanie – wymagają specjalnej pielęgnacji. Dla bardziej wymagających klientów warto mieć storczyki.
Wysokie marże
Marże kwiaciarni, w porównaniu z innymi branżami handlowymi, są bardzo wysokie.
– Marże na kwiatach ciętych zaczynają się od 100 proc. Na kwiatach doniczkowych mogą być jeszcze wyższe i sięgają nawet 300 proc. – mówi właściciel dwóch kwiaciarni w centrum Krakowa. Marża na sprzedaży nie równa się jednak zyskowi kwiaciarni. Przeciętnie na jedną sprzedaną różę przypada jedna, którą trzeba wyrzucić. Dlatego ważna jest wiedza o tym, które kwiaty w danym okresie roku będą najlepiej się sprzedawały, ile mogą zachować świeżość oraz po jakiej cenie można je kupić w hurcie, by nie były za drogie.
– Jeśli klient kupi kwiaty przetrzymane zbyt długo w chłodni, które szybko zwiędną, więcej do takiej kwiaciarni z pewnością nie zawita. Dlatego kwiaciarz, który nie potrafi wyrzucać i spisywać w straty nieświeżych kwiatów, długo nie utrzyma się na rynku – ostrzega Anna Bogucka.
Do uruchomienia kwiaciarni konieczne jest posiadanie własnego samochodu, najlepiej dostawczego. Jest on niezbędny do porannych wypraw na giełdy hurtowe, jeśli go nie posiadamy jesteśmy zdani na łaskę hurtowników, którzy dowożą kwiaty na miejsce, to zaś rodzi ryzyko, że możemy dostać towar nie najwyższej jakości.
Autor: Mariusz Gawrychowski
Artykuł z dnia: 2008-11-19, ostatnia aktualizacja: 2008-11-19 09:35
Pełna treść artykułu w serwisie GazetaPrawna.pl :Na uruchomienie kwiaciarni wystarczy już kilka tysięcy złotych
Autor pomylił marżę z narzutem. Marża 100% jest mozliwa jedynie w przypadku gdy cena początkowa = 0zł