
Dworzec główny, wtorek 22 stycznia 2013 roku, pociąg odjeżdża o godz.2.13 z Poznania do Wrocławia hmm jeszcze nie mogę uwierzyć że jadę na targi do Essen. Za oknem ciemno, śnieg sypie nieprzerwanie, zimno…
Ale co tam kupuję bilet i już jestem gotowa do drogi.
We Wrocławiu dołączam do wesołego autokaru w którym 84 osoby (członkowie i przyjaciele Stowarzyszenia Florystów Polskich) zasiadły w dwupiętrowym autokarze, który miał zawieść je na jedne z największych na świecie targów ogrodniczo-florystycznych – IPM ESSEN.
Późnym wieczorem po całodniowej podróży docieramy do przytulnego hotelu wszyscy podekscytowani ponieważ wiedzą że zaraz po śniadaniu wyruszamy na spotkanie florystycznej przygody w halach targowych!
W środę przewidziany był całodniowy pobyt na targach, przy wejściu zapoznaliśmy się z planem hal targowych jak również z planem pokazów florystycznych. Po przekroczeniu bramek wejściowych otoczyła mnie feeria barw, kształtów, form i … zapachów.
W pierwszej kolejności poszliśmy odwiedzić stoisko naszej zaprzyjaźnionej firmy producenta gąbki florystycznej firmy Smithers-Oasis gdzie porozmawialiśmy z zaprzyjaźnioną florystyką Evi Gerull.
Zapraszam na króciutki spacer między stoiskami …
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się że będzie miała pokaz Niina Minkkinen tak, tak, ta sama której pomagałam przed pokazem w Canei.
Ale najpierw w tzw. Green City czyli hali poświęconej florystyce miał się odbyć pokaz znakomitych niemieckich florystów: Victorii Salomon, Jurgena Herolda oraz Stefana Gottle. Dla mnie nowością i zaskoczeniem była wolno obracająca się scena co pozwoliło na wygodne obserwowanie przygotowywanych prac przez florystów.
Z zainteresowaniem pokaz z widowni obserwował nie kto inny jak sam Araik Galstyan
Tekst i zdjęcia Sylwia Ludwiczak – skimmia-
IPM Essen to nie tylko pokazy ale także miejsce spotkań florystów z całego świata.
W tym roku można było tu zobaczyć prawdziwe gwiazdy florystyki, takie jak: Gregor Lersch z którym to miałam okazję króciutko porozmawiać
czy Klaus Wagener
Na zakończenie pełnego emocji dnia w hotelu czekała na nas pyszna, integracyjna kolacja na której odwiedziła nas m.in. Evi Gerull oraz wiceprezydent firmy Smithers-Oasis na Europę Eduard Kremer wraz z żoną.
Drugiego dnia na targach swoje florystyczne pomysły zaprezentowali światowej klasy mistrzowie:
Natalia Zizko,
Niina Minkkinen
Araik Galstyan któremu asystował nie kto inny ale nasz rodzimy mistrz Robert Miłkowski.
w pewnym momencie na publiczność posypały się płatki czerwonych róż którymi później usłana była cała scena
patronat nad całym wydarzeniem objęła Niemiecka Federacja Florystów (FDF), która przygotowała niezwykłe stoisko zainspirowane porami roku.
a to nasza wesoła grupka, którą zwiedzaliśmy targi ….
troszkę inspiracji z najbardziej florystycznej hali na targach
chyba najgorętsze serce (i największe) na wystawie
a ja ciągle poszukiwałam ciekawostek w aranżacjach kwiatowych
Tekst i zdjęcia Sylwia Ludwiczak – skimmia-
można też było porozmawiać z florystykami które robiły mini pokazy …
udając się w kierunku wyjścia nie mogłam oderwać oczu od ilości kształtów i kolorów
podziwiałam feerię barw, kształtów i zapachu przechodząc przez pawilon włoski
hiszpański
podziwiałam wystawę duńską
i oczywiście odwiedziłam nasze rodzime stoisko…
Wyjazd na targi był pełen niezapomnianych wrażeń, zupełnie niespodziewanych spotkań i inspiracji florystycznych …
Tekst i zdjęcia Sylwia Ludwiczak – skimmia-
Świetna relacja! .Dziękuję.
Nie byłam w tym roku i cieszę sie , że fotki wypełniły mi lukę w wyobraźni:-))
tęskno za tymi targami…