Pielęgnacja kwiatów ciętych
Cytat z waniliowa_mgla data 21 stycznia, 2007, 13:19U nas sprzedawały się gł. mini cyklameny, kalanchoe i cebulowe - hiacynty i tulipany. Prymule zostały, nawet dzisiaj nikt ich nie chciał... 😕
Z ciętych - frezje, goździki i tulipany. Róże sporadycznie. I mieszane bukiety. No i upominki - gł. wazoniki i filiżanki, albumy na zdjęcia i duże, pachnące świece.
U nas sprzedawały się gł. mini cyklameny, kalanchoe i cebulowe - hiacynty i tulipany. Prymule zostały, nawet dzisiaj nikt ich nie chciał... 😕
Z ciętych - frezje, goździki i tulipany. Róże sporadycznie. I mieszane bukiety. No i upominki - gł. wazoniki i filiżanki, albumy na zdjęcia i duże, pachnące świece.
Cytat z goscforum data 22 stycznia, 2007, 17:528) My sprzedaliśmy ponad 500 róż i każdą podcinaliśmy nożykiem, oczywiście inne kwiatki też. I muszę napisać że klient stojąc i patrząc jak używamy ten nożyk ma jedynie na myśli, że dbamy o to, aby kwiaty dostał odpowiednio podcięte.
Jeśli wprawicie się operować nożykiem, zajmie wam to, tyle samo czasu co podcięcie sekatorem.Pozdrawiam.
8) My sprzedaliśmy ponad 500 róż i każdą podcinaliśmy nożykiem, oczywiście inne kwiatki też. I muszę napisać że klient stojąc i patrząc jak używamy ten nożyk ma jedynie na myśli, że dbamy o to, aby kwiaty dostał odpowiednio podcięte.
Jeśli wprawicie się operować nożykiem, zajmie wam to, tyle samo czasu co podcięcie sekatorem.
Pozdrawiam.
Cytat z aforka data 13 marca, 2008, 19:12Mam pytanko do Tatiany,
Pisałaś coś o witrynach do kwiatów, które są stosowane gdzieś poza granicami naszego kraju. Czy możesz coś o tym wiecej napisać?. Coś takiego mi się marzy , ale nie wiem jak zagadać do wykonawcy chłodni i klimatyzacji. A może ktoś z Was forumowicze coś mi podpowie?
Pozdrawiam
Mam pytanko do Tatiany,
Pisałaś coś o witrynach do kwiatów, które są stosowane gdzieś poza granicami naszego kraju. Czy możesz coś o tym wiecej napisać?. Coś takiego mi się marzy , ale nie wiem jak zagadać do wykonawcy chłodni i klimatyzacji. A może ktoś z Was forumowicze coś mi podpowie?
Pozdrawiam
Cytat z jolka data 13 marca, 2008, 20:46ja takie cudeńko widziałam w gazecie... i to podobno na dużą skalę stosuje się w Holandii? 😉
ja takie cudeńko widziałam w gazecie... i to podobno na dużą skalę stosuje się w Holandii? 😉
Cytat z munky data 18 marca, 2008, 09:54jolka ale po co ? usuwanie ich z tego co wiem niszczy osłonki kwiatów. Wycieka zawartość komórek kwiatowych a to staje się wspaniałą pożywka dla mikroorganizmów
jolka ale po co ? usuwanie ich z tego co wiem niszczy osłonki kwiatów. Wycieka zawartość komórek kwiatowych a to staje się wspaniałą pożywka dla mikroorganizmów
Cytat z jolka data 18 marca, 2008, 10:15hmn... jak pracowałam w kwiaciarniach to zawsze usuwaliśmy... a wczoraj przeczytałam książeczkę o przedłużaniu kwiatów i tam właśnie było napisane tak jak mówisz....@munky napisał/a:
niszczy osłonki kwiatów. Wycieka zawartość komórek kwiatowych a to staje się wspaniałą pożywka dla mikroorganizmów
i to mnie zdziwiło bo ja nigdy nad tym nie zastanawiałam się... (tj. było dla mnie oczywiste, że zawsze oczyszczamy z róże kolców przed wstawieniem do wazonu) a przecież pracowałam z florystami! i wczoraj jak czytałam to 😯 hihi.. no cóż człowiek całe życie uczy się hihi...
hmn... jak pracowałam w kwiaciarniach to zawsze usuwaliśmy... a wczoraj przeczytałam książeczkę o przedłużaniu kwiatów i tam właśnie było napisane tak jak mówisz....@munky napisał/a:
niszczy osłonki kwiatów. Wycieka zawartość komórek kwiatowych a to staje się wspaniałą pożywka dla mikroorganizmów
i to mnie zdziwiło bo ja nigdy nad tym nie zastanawiałam się... (tj. było dla mnie oczywiste, że zawsze oczyszczamy z róże kolców przed wstawieniem do wazonu) a przecież pracowałam z florystami! i wczoraj jak czytałam to 😯 hihi.. no cóż człowiek całe życie uczy się hihi...
Cytat z waniliowa_mgla data 19 marca, 2008, 17:38Jedna strona to teoria i biologia, druga strona to praktyczność. Jeśli jest okres natężonego ruchu, nie sposób robić (w miarę szybko, albo chociaż bez przesadnej dbałości o nie ukłucie się) bukietów z róż nie oczyszczonych z kolców, jeśli okres jest słaby, np. zimą, można darować sobie usuwanie kolców i robić to tylko do wysokości wiązania.
Jedna strona to teoria i biologia, druga strona to praktyczność. Jeśli jest okres natężonego ruchu, nie sposób robić (w miarę szybko, albo chociaż bez przesadnej dbałości o nie ukłucie się) bukietów z róż nie oczyszczonych z kolców, jeśli okres jest słaby, np. zimą, można darować sobie usuwanie kolców i robić to tylko do wysokości wiązania.
Cytat z jolka data 20 marca, 2008, 10:10hmn... tzn. wszystko zależy od dnia? dobrze zrozumiałam? od tego czy jest czas na oczyszczanie róż z kolców przy kliencie czy nie? tak? 😕 a jak to już robicie to czym? nożem? skrobaczką? czy jakąś inną metodą? 😀 a co robicie z np. leukodendronem? aby dłużej stał w wazonie?
hmn... tzn. wszystko zależy od dnia? dobrze zrozumiałam? od tego czy jest czas na oczyszczanie róż z kolców przy kliencie czy nie? tak? 😕 a jak to już robicie to czym? nożem? skrobaczką? czy jakąś inną metodą? 😀 a co robicie z np. leukodendronem? aby dłużej stał w wazonie?
Cytat z 4kwiaty data 24 marca, 2008, 20:00Kolce usuwam od razu (ale tylko do wysokości wiązania) głównie z tego powodu, żeby nie kaleczyć sobie rąk przy robieniu bukietów, bo wtedy już zazwyczaj nie mam czasu na zdzieranie kolców. Każde okaleczenie rośliny powoduje zwiększenie jej podatności na grzyby i inne świństwa ale z obserwacji nie zauważyłam specjalnej różnicy pomiędzy trwałością róż z kolcami i bez. A co do chłodni to widziałam taką w kwiaciarni mojej koleżanki w..... Ostrołęce. Wygląda coś jak podwójna, sklepowa lodówka do coca-coli . Też chciałabym mieć coś takiego ale koszty... niestety.
Kolce usuwam od razu (ale tylko do wysokości wiązania) głównie z tego powodu, żeby nie kaleczyć sobie rąk przy robieniu bukietów, bo wtedy już zazwyczaj nie mam czasu na zdzieranie kolców. Każde okaleczenie rośliny powoduje zwiększenie jej podatności na grzyby i inne świństwa ale z obserwacji nie zauważyłam specjalnej różnicy pomiędzy trwałością róż z kolcami i bez. A co do chłodni to widziałam taką w kwiaciarni mojej koleżanki w..... Ostrołęce. Wygląda coś jak podwójna, sklepowa lodówka do coca-coli . Też chciałabym mieć coś takiego ale koszty... niestety.