Forum

Musisz się zalogować jeżeli chcesz umieszczać wpisy i zakładać tematy.

Pielęgnacja kwiatów ciętych

U nas sprzedawały się gł. mini cyklameny, kalanchoe i cebulowe - hiacynty i tulipany. Prymule zostały, nawet dzisiaj nikt ich nie chciał... 😕
Z ciętych - frezje, goździki i tulipany. Róże sporadycznie. I mieszane bukiety. No i upominki - gł. wazoniki i filiżanki, albumy na zdjęcia i duże, pachnące świece.

8) My sprzedaliśmy ponad 500 róż i każdą podcinaliśmy nożykiem, oczywiście inne kwiatki też. I muszę napisać że klient stojąc i patrząc jak używamy ten nożyk ma jedynie na myśli, że dbamy o to, aby kwiaty dostał odpowiednio podcięte.
Jeśli wprawicie się operować nożykiem, zajmie wam to, tyle samo czasu co podcięcie sekatorem.

Pozdrawiam.

Mam pytanko do Tatiany,
Pisałaś coś o witrynach do kwiatów, które są stosowane gdzieś poza granicami naszego kraju. Czy możesz coś o tym wiecej napisać?. Coś takiego mi się marzy , ale nie wiem jak zagadać do wykonawcy chłodni i klimatyzacji. A może ktoś z Was forumowicze coś mi podpowie?
Pozdrawiam

ja takie cudeńko widziałam w gazecie... i to podobno na dużą skalę stosuje się w Holandii? 😉

hmn... mam pytanie: zanim wstawicie róże do wazonu to usuwacie kolce? 😕

jolka ale po co ? usuwanie ich z tego co wiem niszczy osłonki kwiatów. Wycieka zawartość komórek kwiatowych a to staje się wspaniałą pożywka dla mikroorganizmów

hmn... jak pracowałam w kwiaciarniach to zawsze usuwaliśmy... a wczoraj przeczytałam książeczkę o przedłużaniu kwiatów i tam właśnie było napisane tak jak mówisz....@munky napisał/a:

niszczy osłonki kwiatów. Wycieka zawartość komórek kwiatowych a to staje się wspaniałą pożywka dla mikroorganizmów

i to mnie zdziwiło bo ja nigdy nad tym nie zastanawiałam się... (tj. było dla mnie oczywiste, że zawsze oczyszczamy z róże kolców przed wstawieniem do wazonu) a przecież pracowałam z florystami! i wczoraj jak czytałam to 😯 hihi.. no cóż człowiek całe życie uczy się hihi...

Jedna strona to teoria i biologia, druga strona to praktyczność. Jeśli jest okres natężonego ruchu, nie sposób robić (w miarę szybko, albo chociaż bez przesadnej dbałości o nie ukłucie się) bukietów z róż nie oczyszczonych z kolców, jeśli okres jest słaby, np. zimą, można darować sobie usuwanie kolców i robić to tylko do wysokości wiązania.

hmn... tzn. wszystko zależy od dnia? dobrze zrozumiałam? od tego czy jest czas na oczyszczanie róż z kolców przy kliencie czy nie? tak? 😕 a jak to już robicie to czym? nożem? skrobaczką? czy jakąś inną metodą? 😀 a co robicie z np. leukodendronem? aby dłużej stał w wazonie?

Kolce usuwam od razu (ale tylko do wysokości wiązania) głównie z tego powodu, żeby nie kaleczyć sobie rąk przy robieniu bukietów, bo wtedy już zazwyczaj nie mam czasu na zdzieranie kolców. Każde okaleczenie rośliny powoduje zwiększenie jej podatności na grzyby i inne świństwa ale z obserwacji nie zauważyłam specjalnej różnicy pomiędzy trwałością róż z kolcami i bez. A co do chłodni to widziałam taką w kwiaciarni mojej koleżanki w..... Ostrołęce. Wygląda coś jak podwójna, sklepowa lodówka do coca-coli . Też chciałabym mieć coś takiego ale koszty... niestety.

facebook