Pielęgnacja kwiatów ciętych
Cytat z Krzysztof data 29 stycznia, 2006, 20:00W jaki sposób przedłużacie trwałość kwiatów ciętych ?
Ogolnie można wyróżnić trzy etapy/miejsca perzechowywania kwiatów cietych.
-ogrodnik lub hurtownia
-kwiaciarnia
-klientJakie czynniki wpływaja na trwałość kwiatów ?
Zapraszam do podzielenia się wspolnym doświadczeniem, zachęcam do dyskusji.
Pozdrawiam
W jaki sposób przedłużacie trwałość kwiatów ciętych ?
Ogolnie można wyróżnić trzy etapy/miejsca perzechowywania kwiatów cietych.
-ogrodnik lub hurtownia
-kwiaciarnia
-klient
Jakie czynniki wpływaja na trwałość kwiatów ?
Zapraszam do podzielenia się wspolnym doświadczeniem, zachęcam do dyskusji.
Pozdrawiam
Cytat z goscforum data 17 lutego, 2006, 19:47Z tego co wiem, to należy codziennie zmieniać wodę. Można też stosować odżywki i wtedy już nie trzeba codziennie (tak pisze producent). Można też przycinać końcówki. Sama dopiero nabieram doświadczenia, ale widzę, że zakupione kwiaty nawet z jednego opakowania mają różną trwałość np. niektóre róże "padają" po 2 dniach a pozostałe stoją "jak drut" nawet 8-10 dni. Nie zawsze to chyba zależy od nas, ale od tego ile importer trzymał kwiaty w chłodni. Bo my uważamy, że kupujemy swieże, a niekoniecznie tak musi być. Też chętnie poznam "patenty" na dłuższe utrzymanie w swieżości.
No, drodzy forumowicze - liczę na Was - proszę włączcie się- jeśli 😆 znacie jakieś tajniki pochwalcie się.
Z tego co wiem, to należy codziennie zmieniać wodę. Można też stosować odżywki i wtedy już nie trzeba codziennie (tak pisze producent). Można też przycinać końcówki. Sama dopiero nabieram doświadczenia, ale widzę, że zakupione kwiaty nawet z jednego opakowania mają różną trwałość np. niektóre róże "padają" po 2 dniach a pozostałe stoją "jak drut" nawet 8-10 dni. Nie zawsze to chyba zależy od nas, ale od tego ile importer trzymał kwiaty w chłodni. Bo my uważamy, że kupujemy swieże, a niekoniecznie tak musi być. Też chętnie poznam "patenty" na dłuższe utrzymanie w swieżości.
No, drodzy forumowicze - liczę na Was - proszę włączcie się- jeśli 😆 znacie jakieś tajniki pochwalcie się.
Cytat z waniliowa_mgla data 18 lutego, 2006, 13:51Hmmm...
Im świeższe kwiaty tym dłużej stoją.
Im chłodniej mają, j.w., chyba, że mają specjalne wymagania, np. anturium.
Końcówki koniecznie trzeba przyciąć pod skosem ostrym nożem, nie sekatorem, wtedy powierzchnia, którą piją wodę, jest większa. Kwiaty podcinać po każdej zmianie wody.
Wazony i narzędzia trzeba porządnie umyć i zdezynfekować
Liście nie powinny się moczyć w wodzie, ja nalewam zwykle tylko kilka cm wody do wazonu.
Po przywiezieniu z giełdy czy hurtowni kwiaty muszą się porządnie napić zanim zostana wystawione na sklep.
Kwiaty z giełdy zawsze są świeższe niż z hurtowni.
Do wody trzeba nalać odrobinę odżywki, to zdecydowanie poprawi trwałość kwiatów i pomoże rozwinąć sie im do końca.
Pąki chronić przed zalaniem (gnija od środka)"Więcej grzechów nie pamiętam" 😆 Jak sobie przypomnę to dopiszę
Hmmm...
Im świeższe kwiaty tym dłużej stoją.
Im chłodniej mają, j.w., chyba, że mają specjalne wymagania, np. anturium.
Końcówki koniecznie trzeba przyciąć pod skosem ostrym nożem, nie sekatorem, wtedy powierzchnia, którą piją wodę, jest większa. Kwiaty podcinać po każdej zmianie wody.
Wazony i narzędzia trzeba porządnie umyć i zdezynfekować
Liście nie powinny się moczyć w wodzie, ja nalewam zwykle tylko kilka cm wody do wazonu.
Po przywiezieniu z giełdy czy hurtowni kwiaty muszą się porządnie napić zanim zostana wystawione na sklep.
Kwiaty z giełdy zawsze są świeższe niż z hurtowni.
Do wody trzeba nalać odrobinę odżywki, to zdecydowanie poprawi trwałość kwiatów i pomoże rozwinąć sie im do końca.
Pąki chronić przed zalaniem (gnija od środka)
"Więcej grzechów nie pamiętam" 😆 Jak sobie przypomnę to dopiszę
Cytat z Tatiana data 17 stycznia, 2007, 21:49Witam,
jesli chodzi o róze-czytałam co prawda,ze przenoszenie ich z kwiaciarni do chłodni na noc nie jest dla nich specjalnie korzystne,ale to sprawdzony sposób by sie nie rozwijały/w kawiaciarniach na swiecie jest praktykowane ze stoja oszklone witryny w sklepie-ech!/;a jesli chodzi o tulipany-mało wody i nie odwilam ich z folii w którj przychodza-co najwyzej sprawdzam co 2 dni kondycje tych które sa w srodku-po prostu przepakowuje,dzieki temy utrzymuja pion);chryzantemy po przycieciu-miazdze koncówki..
Jedna rzecz mnie ciekawi-czy ktokolwiek w codziennej pracy-nie mowie o pokazach;) -posługuje sie nozem by przycinac kazda koncówke w kwiaciarni?
Pozdrawiam-i jestem pełna podziwu dla Waniliowej Mgiełki-za tak obszerne komentarze i naprawde sprawdzone metody!
Witam,
jesli chodzi o róze-czytałam co prawda,ze przenoszenie ich z kwiaciarni do chłodni na noc nie jest dla nich specjalnie korzystne,ale to sprawdzony sposób by sie nie rozwijały/w kawiaciarniach na swiecie jest praktykowane ze stoja oszklone witryny w sklepie-ech!/;a jesli chodzi o tulipany-mało wody i nie odwilam ich z folii w którj przychodza-co najwyzej sprawdzam co 2 dni kondycje tych które sa w srodku-po prostu przepakowuje,dzieki temy utrzymuja pion);chryzantemy po przycieciu-miazdze koncówki..
Jedna rzecz mnie ciekawi-czy ktokolwiek w codziennej pracy-nie mowie o pokazach;) -posługuje sie nozem by przycinac kazda koncówke w kwiaciarni?
Pozdrawiam-i jestem pełna podziwu dla Waniliowej Mgiełki-za tak obszerne komentarze i naprawde sprawdzone metody!
Cytat z waniliowa_mgla data 18 stycznia, 2007, 18:17Co do zostawiania kwiatów folii - u mnie się to nie sprawdza. Momentalnie zachodzą wilgocią. Tulipany wystawiam na sklep i już, musi być tylko odpowiednio wysoki i szeroki wazon do konkretnych tulipanów, żeby się nie wyginały, strongi i springi trzymają się bez problemu, gorzej z bardziej miękkimi.
Co do noża - owszem, staram się jak mogę, zwłaszcza teraz jak jest mniejszy ruch i więcej czasu, ale jak są jakieś masakryczne okazje (np. dzień kobiet) to nie nadążam z wyciągnięciem kwiatów z folii, nie mówiąc o podcięciu ich nożem. Zwykle, niestety podcinam sekatorem, ale staram sie nie wypaść z wprawy i jak najczęściej podcinać nożem. Ma to znaczenie dla kondycji kwiatów, podcięcie łodygi nożem nie gniecie jej tak jak sekator, cięcie powinno być jak najbardziej skośne, tak, żeby powierzchnia "miąższu" łodygi była jak największa, a kwiatek mógł wypić więcej wody. (to tak jakby ktoś nie wiedział 🙂 )
Co do zostawiania kwiatów folii - u mnie się to nie sprawdza. Momentalnie zachodzą wilgocią. Tulipany wystawiam na sklep i już, musi być tylko odpowiednio wysoki i szeroki wazon do konkretnych tulipanów, żeby się nie wyginały, strongi i springi trzymają się bez problemu, gorzej z bardziej miękkimi.
Co do noża - owszem, staram się jak mogę, zwłaszcza teraz jak jest mniejszy ruch i więcej czasu, ale jak są jakieś masakryczne okazje (np. dzień kobiet) to nie nadążam z wyciągnięciem kwiatów z folii, nie mówiąc o podcięciu ich nożem. Zwykle, niestety podcinam sekatorem, ale staram sie nie wypaść z wprawy i jak najczęściej podcinać nożem. Ma to znaczenie dla kondycji kwiatów, podcięcie łodygi nożem nie gniecie jej tak jak sekator, cięcie powinno być jak najbardziej skośne, tak, żeby powierzchnia "miąższu" łodygi była jak największa, a kwiatek mógł wypić więcej wody. (to tak jakby ktoś nie wiedział 🙂 )
Cytat z goscforum data 19 stycznia, 2007, 13:548) Czesc
Musze tu jedynie dodac a raczej odpowiedziec.
Tak oczywiście ze sa kwiaciarnie które nawet w dzien Kobiet lub Walentynki podcinaja nożykami kwiaty. Mozna sekatorem lub nożyczkami uciąć zielone lub inne dodatki ale nigdy kwiaty. Lepiej niech jeden klient z kolejki odejdzie niz kilku klientom maja kwiaty paść. I co wtedy ❓
Polecam nozyki. 😉
8) Czesc
Musze tu jedynie dodac a raczej odpowiedziec.
Tak oczywiście ze sa kwiaciarnie które nawet w dzien Kobiet lub Walentynki podcinaja nożykami kwiaty. Mozna sekatorem lub nożyczkami uciąć zielone lub inne dodatki ale nigdy kwiaty. Lepiej niech jeden klient z kolejki odejdzie niz kilku klientom maja kwiaty paść. I co wtedy ❓
Polecam nozyki. 😉
Cytat z waniliowa_mgla data 19 stycznia, 2007, 17:12Ooo, to jest moje marzenie - mieć tyle czasu żeby zaliczyć giełdę (jakieś 4 godz.), obrócić w dwie godz. trase z giełdy do kwiaciarni i z powrotem, potem byc na nogach kolejne 14 godz (przy dniu kobiet tak jest) i jeszcze pozwolić, by jeden klient grzecznie czekał, aż podetnę kwiaty nożem, a reszta poszła do kwiaciarni naprzeciwko. 😀
Inaczej jest gdy ma się pomoc, inaczej kiedy wszystko trzeba robic samemu. 😕
I jeszcze jedno -od samego podcięcia sekatorem kwiaty nie padną. Oczywiście ich trwałość jest mniejsza niż wtedy, gdy są przycinane nożem, ale mało który klient jest w stanie to zauważyć. Jeśli jeszcze stosuje się odżywkę do kwiatów, to różnica jest niewielka. Przynajmniej w mojej kwiaciarni to sie sprawdza. 🙂
Ooo, to jest moje marzenie - mieć tyle czasu żeby zaliczyć giełdę (jakieś 4 godz.), obrócić w dwie godz. trase z giełdy do kwiaciarni i z powrotem, potem byc na nogach kolejne 14 godz (przy dniu kobiet tak jest) i jeszcze pozwolić, by jeden klient grzecznie czekał, aż podetnę kwiaty nożem, a reszta poszła do kwiaciarni naprzeciwko. 😀
Inaczej jest gdy ma się pomoc, inaczej kiedy wszystko trzeba robic samemu. 😕
I jeszcze jedno -od samego podcięcia sekatorem kwiaty nie padną. Oczywiście ich trwałość jest mniejsza niż wtedy, gdy są przycinane nożem, ale mało który klient jest w stanie to zauważyć. Jeśli jeszcze stosuje się odżywkę do kwiatów, to różnica jest niewielka. Przynajmniej w mojej kwiaciarni to sie sprawdza. 🙂
Cytat z Tatiana data 19 stycznia, 2007, 22:22Absolutnie podziwiam-i byc moze bede musiała pocwiczyc tym nozykiem jednak,niestety rzadko go uzywam..Oczywiscie odzywka i Chrysal w kwiaciarni/ten spowalniajacy rozwijanie sie nadmierne kwiatu/ i ta która dajemy klientowi /pomagajacy sie pieknie rozwinac/-jest niesamowicie wazna!Ale tez ciagle do upadłego trzeba klientom przypominac ze wiele zalezy od warynkow w jakich beda i dostarczac i potem trzymac w domu biedne rosliny...czesto musze mowic tak oczywiste rzeczy,ze rece i nogi opadaja.. 🙄
a u Was jak to wyglada?bo bywa i tak ze kawiaty z naszej strony sa ok-ale facet wozi roze bez wody 4 godz-a potem ze zonie 'padły'!
jutro sobota-mam nadzieje ze Wnuczeta nie zawioda 😉
pozdrawiam T.
Absolutnie podziwiam-i byc moze bede musiała pocwiczyc tym nozykiem jednak,niestety rzadko go uzywam..Oczywiscie odzywka i Chrysal w kwiaciarni/ten spowalniajacy rozwijanie sie nadmierne kwiatu/ i ta która dajemy klientowi /pomagajacy sie pieknie rozwinac/-jest niesamowicie wazna!Ale tez ciagle do upadłego trzeba klientom przypominac ze wiele zalezy od warynkow w jakich beda i dostarczac i potem trzymac w domu biedne rosliny...czesto musze mowic tak oczywiste rzeczy,ze rece i nogi opadaja.. 🙄
a u Was jak to wyglada?bo bywa i tak ze kawiaty z naszej strony sa ok-ale facet wozi roze bez wody 4 godz-a potem ze zonie 'padły'!
jutro sobota-mam nadzieje ze Wnuczeta nie zawioda 😉
pozdrawiam T.
Cytat z waniliowa_mgla data 20 stycznia, 2007, 15:36Wnuczęta nie zawiodły, sklep wygląda jak po tornadzie. Ciekawe co będzie jutro... 🙂
Ja też do znudzenia ciągle powtarzam to samo. Stali klienci jak już dostaną bukiet, to tylko upewniają sie co do warunków, więc edukacja działa. 😀
Wnuczęta nie zawiodły, sklep wygląda jak po tornadzie. Ciekawe co będzie jutro... 🙂
Ja też do znudzenia ciągle powtarzam to samo. Stali klienci jak już dostaną bukiet, to tylko upewniają sie co do warunków, więc edukacja działa. 😀
Cytat z Tatiana data 20 stycznia, 2007, 21:57U nas tez katastroficzny obraz po zamknieciu;) ale luzik-na Dzien Dziadka troche zostało-choc nie wierze,ze tak dziadziów beda zaopatrywac w 'zielone')
No i oczywiscie-ani nie było co marzyc o cwiczeniach z nozykiem 😉 podziwiam TYCH KTÓRZY TO ROBIA!
Tez jestem zdania,ze klient niweiele ma rozeznania-kiedy przycinamy którym narzedziem-odzywka duzo daje, a i stopien edukacji klienteli robi swoje-chwala nas za trwałosc,ale to oni wreszcie sie stosuja do naszych instrukcji!
Niesamowite ilosci prymuli w tanim opakowaniu szły szczegolnie-pod kolor folia+fliselina/krepa+kokardka/koraliki naklejone klejem na goraco na elem.stałe; oczywiscie pojedyncze roze tez,ale hitem były pierwiosnki oraz cyklameny, sporadycznie bukiecik.A jak u Państwa?
pozdrawiam T.
U nas tez katastroficzny obraz po zamknieciu;) ale luzik-na Dzien Dziadka troche zostało-choc nie wierze,ze tak dziadziów beda zaopatrywac w 'zielone')
No i oczywiscie-ani nie było co marzyc o cwiczeniach z nozykiem 😉 podziwiam TYCH KTÓRZY TO ROBIA!
Tez jestem zdania,ze klient niweiele ma rozeznania-kiedy przycinamy którym narzedziem-odzywka duzo daje, a i stopien edukacji klienteli robi swoje-chwala nas za trwałosc,ale to oni wreszcie sie stosuja do naszych instrukcji!
Niesamowite ilosci prymuli w tanim opakowaniu szły szczegolnie-pod kolor folia+fliselina/krepa+kokardka/koraliki naklejone klejem na goraco na elem.stałe; oczywiscie pojedyncze roze tez,ale hitem były pierwiosnki oraz cyklameny, sporadycznie bukiecik.A jak u Państwa?
pozdrawiam T.