Malowanie kwiatów ciętych
Cytat z parviflora data 20 kwietnia, 2010, 20:24Jessi - dokonale Cię rozumiem, jednak czasem jest tak, ze musze kupić i ma być to co dokładnie sobie klient zazyczył i nie ma przebacz. Ale tak jak pisałam - farbuję listki, gipsówkę, limonium. Nie farbuję dużych kwiatów. No, raz mi się zdarzyło prysnąc różę na złoto - ale przez pomyłkę - w podobnym opakowaniu jest clear life i pomieszałam puszki - ale się klientce podobało że hej! Masakra!
A jutro poczytam skład - a o co kaman? Jakaś podpucha?
Jessi - dokonale Cię rozumiem, jednak czasem jest tak, ze musze kupić i ma być to co dokładnie sobie klient zazyczył i nie ma przebacz. Ale tak jak pisałam - farbuję listki, gipsówkę, limonium. Nie farbuję dużych kwiatów. No, raz mi się zdarzyło prysnąc różę na złoto - ale przez pomyłkę - w podobnym opakowaniu jest clear life i pomieszałam puszki - ale się klientce podobało że hej! Masakra!
A jutro poczytam skład - a o co kaman? Jakaś podpucha?
Cytat z atomowka data 20 kwietnia, 2010, 20:35no.... parvi ludzie to czasami i mnie też wmurują na amen 😀
parvi Ty też uczyłaś się procesów metabolicznych komórek to sobie poczytaj skład
no.... parvi ludzie to czasami i mnie też wmurują na amen 😀
parvi Ty też uczyłaś się procesów metabolicznych komórek to sobie poczytaj skład
Cytat z parviflora data 20 kwietnia, 2010, 21:10Tak, tylko nie zapominajmy, ze kwiaty cięte maja inny metabolizm... Największą dla nich szkodą jest to, że zostały ścięte.
Tak, tylko nie zapominajmy, ze kwiaty cięte maja inny metabolizm... Największą dla nich szkodą jest to, że zostały ścięte.
Cytat z Jessi data 21 kwietnia, 2010, 21:50wiecie co ?? ja to się czasem cieszę, że zamiast metabolizmów komórkowych, podstawy dekoratorstwa, reklamy, towaroznawstwa, rachunkowości i organizacji i techniki handlu poznawałam :upup: :upup: :upup:
Teraz przynajmniej, te atomowe i parfviflorne dyskusje stawiają niesamowite wyzwanie moim szarym komórkom i powodują moją usilną walkę z netem :takaemotka: :takaemotka: :takaemotka:
dziewczyny tak 3mać 😀
wiecie co ?? ja to się czasem cieszę, że zamiast metabolizmów komórkowych, podstawy dekoratorstwa, reklamy, towaroznawstwa, rachunkowości i organizacji i techniki handlu poznawałam :upup: :upup: :upup:
Teraz przynajmniej, te atomowe i parfviflorne dyskusje stawiają niesamowite wyzwanie moim szarym komórkom i powodują moją usilną walkę z netem :takaemotka: :takaemotka: :takaemotka:
dziewczyny tak 3mać 😀
Cytat z skimmia data 22 kwietnia, 2010, 08:00Ehhhh ja wiem że klienci czasami mają różne pomysły 😉 ale ja jakoś nie jestem przekonana do tego spreyowania 😉 jak już naprawdę nie ma wyjścia to cóż 😕 ale ja bym była za tym aby dodawać taki kolor różnymi dodatkami :thumbupleft:
Ehhhh ja wiem że klienci czasami mają różne pomysły 😉 ale ja jakoś nie jestem przekonana do tego spreyowania 😉 jak już naprawdę nie ma wyjścia to cóż 😕 ale ja bym była za tym aby dodawać taki kolor różnymi dodatkami :thumbupleft:
Cytat z parviflora data 22 kwietnia, 2010, 09:07teoria teorią a praktyka praktyką i ta druga częściej przekłąda się na sprzedaż...
teoria teorią a praktyka praktyką i ta druga częściej przekłąda się na sprzedaż...
Cytat z mamuta data 22 kwietnia, 2010, 10:23Parvi - normalnie mnie zamurowało ! a kto to w całkiem innym temacie wyszydzał uleganie gustom klientów w pogoni za "kasą...kasą...kasą" Pozdrawiam najserdeczniej :kisscheek:
Parvi - normalnie mnie zamurowało ! a kto to w całkiem innym temacie wyszydzał uleganie gustom klientów w pogoni za "kasą...kasą...kasą" Pozdrawiam najserdeczniej :kisscheek:
Cytat z parviflora data 22 kwietnia, 2010, 11:51ihihhihi
wiedziałam, że się ktoś w tej sprawie odezwie 🙂
Ja stwierdziłam oczywisty fakt, ale czy ktoś powiedział, że wg niego postępuję?
Malowanie kwiató to naprawdę sporna kwestia. Ja - jak już napisałam, nie maluję dużych kwiató, jedynie gipsówkę i limonium. U mnie nikt nie kupi niebieskiej róży, sporadycznie niebieską koreankę - ale tylko na zamówienie - z dwojga złego chyba lepiej dac farbowany kwiatek do wiązanki do chrztu niż dać całkowiecie sztuczną wiązankę w kolorze blu, no nie?
ihihhihi
wiedziałam, że się ktoś w tej sprawie odezwie 🙂
Ja stwierdziłam oczywisty fakt, ale czy ktoś powiedział, że wg niego postępuję?
Malowanie kwiató to naprawdę sporna kwestia. Ja - jak już napisałam, nie maluję dużych kwiató, jedynie gipsówkę i limonium. U mnie nikt nie kupi niebieskiej róży, sporadycznie niebieską koreankę - ale tylko na zamówienie - z dwojga złego chyba lepiej dac farbowany kwiatek do wiązanki do chrztu niż dać całkowiecie sztuczną wiązankę w kolorze blu, no nie?