Forum

Musisz się zalogować jeżeli chcesz umieszczać wpisy i zakładać tematy.

zaparzanie kwiatów

ja nigdy nie zaparzałam róży, aż pewien Mądry Młody Tomasz mi zasugerował takie cuda z różą "zdechłą", tj. z lecącą główką. Zrobiłam, zadziałało - rano, po przyjściu do pracy sparwdzam, a róża jak nowa :-)))

Nie zaparzam wszystkich, ale reanimuję w ten sposób te z paczki, ktorym coś jest "nie-halo"

Jagna ja też tak robię
ale w ramach reanimacji... ale nie takie świeże...

A mnie uczono, że zaparzonych kwiatów nie wolno od razu wstawiać do odżywki :paluszkiem:
Najpierw do zimnej wody, niech się spokojnie napiją, a dopiero potem odżywka... Nadmiar dobrego na raz może im podobno zaszkodzić

W święta zaparzałam gwiazdę betlejemską, bo w doniczce zaczęła mi marnieć wiec obcięłam i była dodatkiem do bukietów. Zaparzam bez, słoneczniki,maki, kaline , wszystkie zdrewniałe łodygi nawet krzewy, które kwitną wiosną, tawuły, budleję, nie słyszałam o eustomie ale spróbuję 😀

Ja we wrześniu przygotowywałam wiązankę z hortensją . Mieszkam daleko od giełdy(130km) i nie wiem co zrobiłąm źle ,ale w trakcie podróży moje hortensje padły. Wpadłam w panikę bo wszystkie które kupiłąm były totalnie zwiędniete. Postały 3 godziny w wodzie w domu w chłodnym , i zero reakcji.
W panice Zadzwoniłam do zaprzyjaźnionego hurtownika który dał mi wskazówki co mam zrobić.
Kazał mi przyciąc łodygę , roztłuc końcówkę (wręcz zmaiżdzyć) a do wody dodac kwasek cytrynowy.
Po pół godziny moje hortensje stały jak .... 😀 , wiązanka wyszła super . Może to dziwny i kontrowersyjny pomysł ale pomógł!!!!

A mnie uczono....i praktykowałam to.....z kwiatów potrzebujących reanimacji usuwam w miarę najwięcej liści, spryskuję łodygi i pozostałe liście wodą (łepki kwiatów nie ) i zawijam w papier. Po czym wstawiam do letniej wody......i to pomaga.

A ile na ile dawałaś tego kwasku cytrynowego?

o zaparzaniu kwiatów nawet róż mówiła nam nasza pani na kursie:)'o stosowaniu kwasku tez , proporcji nie pamietam,zerkne do zeszytu 🙂 do wazonu z róża czubek łyżeczki lub 2 szczypty ,a do innych kwiatów i zielska szczypta.Niestety nie praktykowałam tego, niech wypowiedza sie osoby stosujace ta metode 🙂

Ja do 2 szklanek wody dodałąm pół łyżeczki kwasku cytrynowego. Efekt była naprawde błyskawiczny.
Dodam jeszcze że została mi jedna hortensja i po tej reanimacji stała u mnie jeszcze 2 tygodnie.

gdybym ja to wiedziała wcześniej :stupid: :stupid: :stupid:,ale nic nadrobię straty w wiedzy :upup:

facebook