Forum

Musisz się zalogować jeżeli chcesz umieszczać wpisy i zakładać tematy.

@-'--,--- vintage shabby chic ---,--'-@

@Jadwiga napisał/a:

Ka-melia !!!!!!!!

Wzruszyła mnie bardzo Twoja opowieść o domu Dziadków.

Mam nadzieję, że kiedyś któreś z moich wnucząt ocali kilka przedmiotów, które są dla mnie bezcenne........a Ty pozwoliłaś mi w to uwierzyć.

Jadziu !!!!!!!
a mnie wzruszyło to,że Ty się wzruszyłaś..

Dom to my..słowa, gesty, proste codzienne czynności, klimat..spojrzenia, uśmiechy, czasem krzyk i łzy..

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze

Dom to nie tylko zakurzone bibeloty i pamiątki zgniatane i nie oszczędzane przez czas...to to co mamy w sercach...
"Aniołeczku-Skarbie gołąbek mi już od rana mówił,że przyjdziesz"
tak mówił Dziadek gdy wchodziłam do domu..tego Domu, przez Te drzwi..
siadałam i przyglądałam się jak jadł śniadanie-celebrował każdy kęs..potrafił nie odejść od stołu przez godzinę zjadając w tym czasie 3 kromki chleba...każdy ruch, każdy gest były jakby zawieszone codziennie w tej samej minucie..
nigdy nie było w nim słowa skargi..nie skarżył się na niesprawiedliwość,niczego nie potrzebował..
a gdy odchodził..również był z tym pogodzony- rozmawiał z nami otwarcie-"Ja już muszę umrzeć..'mówił..co było o tyle dziwne,że nigdy nie mając głupiego kataru umierał na strasznego raka..

Mój mąż powiedział potem..że takich ludzi już niema i nie będzie...

W ciężkich czasach przyszło nam żyć i wychowywać swoje dzieci...w czasach bezczasu ...i to jest najbardziej przerażające..
ten bezczas...

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej

"Nie ma takiego życia, które by chociaż przez chwilę było nieśmiertelne" - Wisława SZYMBORSKA

Smutno mi, kiedy odchodzą TACY LUDZIE........ kończy się jakaś epoka.

super ,pięknie,wspaniale urocze i słów brak na to wszystko :loveit: :loveit: :loveit:

dziewczyny a czym bielicie takie mebelki????mam rame od lustra i chciałabym ja własnie zmenic na ten styl.Albo jak przebiega proces tworzenia takich mebelków:)

opiszę Ci wszystko kochana troszkę później bo teraz wpadłam na momencik tylko tak dla orientacji na forum :naughty:

ka-melka napisz :clap: :clap: :clap:

Przyznam się,że ja takie wieszaki mam w swojej szafie od kilku lat........chyba muszę je poddac obróbce florystycznej :bangin:

no dobra..zaczynamy

do bielenia używam farb z rodziny decoral-AKRYLUX EMALIA AKRYLOWA DO DEKORACYJNEGO MALOWANIA DREWNA I METALU szybko schnąca, śnieznobiała
za wyborem tej farby przemawia tylko i wyłącznie cena(ok 11zł za 0,2l) są farby tzw."specjalistyczne" np firmy STARWAX PASTA DO WYBIELANIA DREWNA (OK 80ZŁ za 0.5l)

Co nam jest potrzebne?

* ze dwie gąbeczki kuchenne - nówki sztuki nieśmigane rzecz jasna 😉
* biały akryl
* pojemniczek z wodą
* mały pędzelek
*szczotka z drutu mosiądzowanego(jeżeli drewno było lakierowane po oczyszczeniu papierem ściernym-ryramy szczotą WZDŁUŻ SŁOJÓW,żeby otworzyć pory w drewnie)
*wełna stalowa nr 2
* przydadzą się rękawiczki jednorazowe - no chyba, że ktoś lubi mieć bezpośredni kontakt z tworzywem - jak ja 😉 - i potem chodzić z białymi palcami i szorować je klika dni... 😛
* szmatka bawełniane(nie zostawiające "kłaczków"}

wszystko zależy od efektu jaki chcemy uzyskać

prace przygotowawcze są jednakowe
jeżeli drewno które chcemy pobielić było wcześniej lakierowane musimy usunąć stary lakier..w sezonie letnim i na dużych powierzchniach lub gdy tego lakieru jest jeszcze sporo polecam użyć szlifierki elektr.
jeżeli robimy to ręcznie zaczynamy od papieru o ziarnistosci 60.80..następnie 120..przecieramy szmatką lekko wilgotną i delikatnie szczotką..przypominam jeszcze raz,że WZDŁUŻ SŁOJÓW

Najładniejszy efekt można uzyskać na drewnie o wyraźnym rysunku słojów: na dębie, kasztanie, jesionie.
Drewno bejcowane i surowe przecieramy jedynie szczotką.

Jeżeli mamy jasny kolor drewna a chcemy by przebijał nam miejscami np na kantach, narożnikach ciemny kolor musimy zabejcować.(ja używam bejcy-orzech rustykalny)

i tak..
oczyszczone, zmatowione i wyszczotkowane drewno przecieramy wilgotną gąbeczką, a następnie tapujemy gąbką wzdłuż słojów-tzn wcieramy niewielkie ilości farby
miejsca które chcemy by zostały odsłonięte(efekt odrapania) przecieramy świeczką "na grubo"
oczywiście należy zapamiętać gdzie się ta świeczką tarło bo po zamalowaniu nie widać
ja usuwam farbę z tych miejsc jeszcze przed całkowitym wyschnięciem..można po ale wtedy już trzeba papierem ściernym..a jak jest wilgotna to trę paluchem
po wyschnięciu pierwszej warstwy mozna nałozyć drugą w zależności od oczekiwanego rezultatu..przecierając wyschniętą warstwę wełną stalową
ja nie woskuję..gdybym robiła meble na sprzedaż było by to koniecznością, a dla siebie samej nie muszę.. :cwaniak:

nie umiem tłumaczyć-łatwiej mi przychodzi odpowiadanie na konkretne pytania, także jakby co pytajcie :thumbupleft:

Dzięki za info :kisscheek:

Uwielbiam takie klimaty - przedmioty z "duszą" i "sercem" - przypominają mi moją babcię, ciocię.... moje dzieciństwo :kisscheek:
Ja w przeciwieństwie do moich znajomych mam w domu wiele przedmiotów z "duszą"... kinkiety zrobione przed wojną przez wuja, starą ławę zrobioną też przez stryja - stolarza........ nie wspomnę o starej maszynie do szycia Singer ... jak ją znajoma zobaczyła w moim salonie to powiedziała zdziwiona "ty takiego rupiecia postawiłaś w salonie?!! Mi takie coś teściowa podarowała, wzięłam ale w garażu stała i w końcu mąż na złom wywiózł". Jak to usłyszałam myślałam że szlag mnie trafi.
Ja nie potrafię rozstać się z pamiątkami po bliskich i po prostu staram się je wkomponować w wystrój domu.

Śliczne są te Wasze starocie! :kisscheek:

facebook