Forum

Musisz się zalogować jeżeli chcesz umieszczać wpisy i zakładać tematy.

Witam wszystkich :))

Parvi spędziłam 2 ciekawe (mieszanka wspaniałości is traszności 😆 ) niedaleko twojej kwiaciarni :mrgreen: i do dziś wzruszam sie okropnie na samo słowo Łódź 😳 Kiedys sie wybiorę na sentymentalne spacery to zaglądne do ciebie... jak zobaczysz kobitke z duużą ilościa chusteczek i czerwonym nosem to będę ja :mrgreen:

Honciu ja miałam zajecia z paniami Moniką, Kasią, Małgosią i na koniec z panią Magdą 😀 co jedna to inna a wszystkie bardzo fajne i cierpliwe 😆 ale jak zaczynałam do kwiatków gadać to juz było jasne że moja cierpliwość wystawiona na próbe :mrgreen:

@Picaflor napisał/a:

Honcia! Czy dobrze myślę, skończyłaś kurs florystyczny w Poznańskiej szkole, czy "przy niej".? Napisz coś proszę wiecej, na temat tego kursu; jaki czas, ile trzeba wyłożyć ? itd.... słyszałam same superlatywy na temat Poznania, ale dla mnie na razie nie do ugryzienia. :mrgreen: Ja ukończyłam własnie tydzień temu zaawansowane bukieciarstwo łódzkiej "Akademii Florystyki" zdałam egzamin teoretyczny i praktyczny. Co dalej czas pokaże! pozdrawiam wszystkie zakręcone głowy! 😀

Picaflor 😀 Myślę że nie będe pisała o cenie kursów ,bo jak już wcześniej dziewczyny pisały można o wszystkim dowiedzieć się ze strony szkoły. Jestem bardzo zadowolona ze szkoły i zamierzam tam jeszcze wrócić :D. Gratuluję zdanych egzaminów :D, życzę powodzenia. Nie wiem jak Ciebie, ale mnie takie egzaminy kosztują wiele nerwów. Pozdrawiam wszystkich 😀

Witaj Honciu,
podziwiam Ciebie i inne dziewczyny, które odważyły się otworzyć kwiaciarnię bez doświadczenia. Ja planuję otworzyć swoją, ale na razie się boję... Zacznę chyba od dekoracji sal weselnych, bo wydaje mi się to mniej czasochłonne (mam dwójkę małych urwisów) i mniej ryzykowne, ale może się mylę??
Jeśli możecie coś mi podpowiedzieć, to bardzo proszę uświadomcie mnie 🙂
Tymczasem, pozdrawiam cieplutko 😀

Emifree 🙂 Ja jeszcze nie otworzyłam kwiaciarni. Też bardzo się boję,ale z drugiej strony potrzebuję pracy, a jedyne co uwielbiam to kwiaty. Poza tym poczułam w sobie bunt, potrzebę zmiany,a jedynym moim marzeniem jest otworzenie kwiaciarni. Marzę o kwiaciarni z miłym kącikiem do posiedzenia, gdzie mogłabym klientowi doradzić np;wybór bukietu,a w tle słychać by było relaksującą muzyczkę np: śpiew ptaków,szumiący wodospad itp. Oj dobra bo się rozmarzyłam 🙂
Pozdrawiam serdeczni 😀

Jezeli myslisz że to tak lekko to duzy błąd zawsze duży stres kazda sala inna ,młodzi mają wymagania typu ten zaciek to mi pani przykryje a tu sala wysoka 5 metrów i ogólny syf ale ma byc pięknie w ustaleniach przy rozmowie pytasz o kolory scian białe na miejscu 2 zielone a 2 pomarańczowe koszty paliwa nerwy i koszty własne niestety tkaniny dodatki wszystko kosztuje .Jezeli chcesz się za to wziąć to musisz to traktować jak długoterminową inwestycję na pierwszych salach prawie nie zarabiasz inwestujesz w firmę ale zycze powodzenia mam nadzieję ze nie masz lęku wysokosci jak jedna z moich dziewczyn na drabinę nie wejdzie stąpa tylko po ziemi .Kazde wesele to inna dekoracja i nowe koszty ja własnie w ramach inwestycji szyję 120 pokrowców na krzesła bo coraz częściej niestety kompleksowo młodzi tego wymagają mam tyle dekoracji ale wachlarza jeszcze nie mam i muszę zrobić to wszystko tak na bieżąco z zaplecza pozdrawiam dekornia

O to Dekornia robi specjalizacje z krawiectwa :mrgreen:
Opowiedz koleżanko jak to planujesz rozwiązać sprawe róznych fasonów i wymiarów krzeseł i z jakiej tkaniny szyjesz 😀 Konsultowałam się z mama krawcową i nadal kombinujemy jak to zrobić zeby taki pokrowiec pasował na rózne krzesła a nie wyglądał jak cudak 😐
Jak jestem przy głosie to jeszcze zapytam jaks ię mocuje tkaninę na suficie? 😳 Wiem ze to komus doswiadczonemu może wydac się dziwne, ale mnie to gnąbi bo przeciez sale nie mają chyba żadnych haków mocowań itp a jak tacy młodzi sie upra zeby sufit był w szarfach tkaniny to co?

Ja nie trafiłam na salę bez haków 🙂 - pod sufitem na ścianach w różnych odległościach są haki natomiast na suficie w centrum jeden wielki, poza tym często sale mają sufit podwieszany takimi kasetonami na stelażach i do tych stelaży można dowiązywać tkaniny 🙂

A co do pokrowców na krzesła - też miałam ten problem, ale można sobie z tym poradzić szyjąc po prostu większe pokrowce na większe krzesła, jak jest mniejsze krzesło to pokrowiec się na nim układa i np przewiązuje szarfą na oparciu i się trzyma - ja w każdym razie tak robię 🙂

pa

hmn.. no właśnie z jakich materiałów szyjecie pokrowce na krzesła?
hmn.. i jak to jest z tymi krzesłami w Kościele? dekoruje się tylko dla młodych?
czy dla świadków też? hmn.. widziałam różnie.. i zastanawiam się czy to jest
od "widzi mi się" czy jak?? hihi

Świadkom też nakrywam, tylko zdobienie tych krzeseł jest skromniejsze niż krzeseł Nowożeńców.

no chyba zrobię tą specjalizację z tego krawiectwa niedawno tez szyłam tylko satyny odpowiadam w sprawie pokrowców zrobiłam projekt na zasadzie prostokąta wiązane od spodu przewiązywane szarfą przez srodek czasami idą jeszcze przypinki do szarf .Kombinowałam rózne ale są rózne krzesła i goscie o róznej masie ciała niestety słabe materiały z szyciami na bokach i dopasowane czasami ulegają zniszczeniu więc trzeba wybrać o mocnej strukturze i które się nie zaciągają odradzam atłasy i satyny pozatym pranie i prasowanie przed weselem niestety na te pokrowce wybrałam taftę gofrowaną mocna i bez prasowania.Jezeli chodzi o kościól to u nas ubieram 4 krzesła oraz klecznik podwójny albo pojedyńcze2 mam gotowe pokrowce z atłasu.W temacie sali juz mnie Parvi wyreczyła zawsze są jakieś haki lub konstrukcje pozdrawiam.

facebook