Forum

Musisz się zalogować jeżeli chcesz umieszczać wpisy i zakładać tematy.

Floryści, których podziwiamy

Junichi Kakizaki

Jessi - za glamelie........i kryształki
Parviflora - za druty i druciki ...........

Dziękuję, ale... ja to i tak mały pikuś jestem.... :wub: :wub: :wub:

POMRUKI TYGRYSKA: DRUVIS CIRITIS, CZASAMI Z KUTNA

To już 37. raz w Kutnie podczas Święta Róży spotkali się floryści z całej Polski i zaproszeni goście z zagranicy. Kutno to nieduże miasto, które może poszczycić się całkiem sporą imprezą kwiatową. O jej wielkości niech świadczą nazwiska odwiedzających miasto gości: Anna Nizińska, Mariola Miklaszewska, Piotr Salachna, Agnieszka Bogusz czy Monika Wilgocka, aktualna wicemistrzyni Polski.

Byłem i ja - choć ani Tygrysek Mi, ani inny znany mi kotowaty, nie należą do czołówki polskiej florystyki 😀 Było też parę innych osób, a kto nie był niech żałuje!

No, ale miałem tu pisać o Wielkich Florystycznego Świata, zatem niech się tak stanie. Od paru lat gościem kutnowskiej imprezy jest Druvis Ciritis, czołowa postać florystyki łotewskiej. Chciałbym zainteresować Was tą osobą, która dla wielu może być jeszcze nieznana.

Druvis to niezwykły człowiek, wyjątkowo zdystansowany do siebie i do świata – jednocześnie nad wyraz zdyscyplinowany i utalentowany. To taki typ, co to kładzie się spać po północy (bo pracował) i wstaje o świcie (bo będzie pracował) - a kiedy nie ma pracy, to śpi przez tydzień. Można tak? Widać można 😀

Druvis Ciritis mieszka na łotewskiej wsi, nie ma telewizora, wodę czerpie ze studni, a do najbliższego sąsiada ma przynajmniej kilometr. To nie dlatego, że może Łotwa jest biedna – to wybór.

Ciritis to typ florysty, który nie musi kokietować odbiorców bogactwem kwiatów. Dużą część materiału florystycznego pozyskuje z otoczenia – z pól, łąk, lasów, czy spod dłuta okolicznego rzeźbiarza (lipowe ścinki). Do tego pozyskane materiały przerabia w całkiem nowoczesne formy kwiatowe. Z otoczenia czerpie inspiracje - z otoczenia, a nie z florystycznych szkół, jest bowiem samoukiem.

Nie to jednak zachwyciło mnie w nim najbardziej, choć należy zwrócić uwagę na to, jak oszczędnie gospodarują kwiatami floryści ze Wschodu. Tegoroczna mistrzyni Europy – Rosjanka Natalia Zhizhko – bardziej operowała formą, niż bogactwem roślinnym.

Druvis zachwycił mnie pewną opowieścią, którą potrafił wyrazić kwiatami. Na drzewach przed kutnowskim muzeum zawiesił bukiety. Niby nic, każdy mógł to zrobić. Nie każdy jednak potrafi rozbudzić mą wyobraźnię jednym zdaniem. Powiedział otóż: „Tędy przechodziły panny młode - panny przeszły, a bukiety zostały”.

Jakże nierealne, a jednocześnie prawie rzeczywiste zdarzenie! To symbolika – panny młode nie zostawiają ślubnych bukietów na drzewach, ale ja je tam przecież widziałem! To jakby efemeryczne ślady bukietów minionych. To jak okruchy z przeszłości... Upływ czasu... Widzę twarze panien młodych... Wielość ludzkich losów... A jednocześnie to zdarzenie wymyślone – fikcja, wytwór wyobraźni twórcy, a przez to i odbiorcy dzieła. No, ale jednak....

Druvis Ciritis wyjechał, a bukiety zostały ... w moich myślach.

Tygrysek Mi

Piękna ta opowieść o wystawie - taka poetycka. Dziękuję i gratuluję talentu literackiego.

Napisz, kiedy kolejna wystawa w Kutnie. Może uda się pojechać.

Dziękuję za miłe słowa. Kolejna za rok:) Należy śledzić informacje o Święcie Róży.
Pozdrawiam:)

W takim razie do zobaczenia za rok w Kutnie.

facebook