Wasze doświadczenia z mamuśkami dzieci I-wszo komunijnych 🙂
Cytat z Jessi data 17 maja, 2010, 21:26dlatego właś nie niechętnie przyjmuję zlecenia komunijne..... lubię, kiedy moją prace ktoś docenia.........
dlatego właś nie niechętnie przyjmuję zlecenia komunijne..... lubię, kiedy moją prace ktoś docenia.........
Cytat z magdalena data 18 maja, 2010, 07:44Z mamusiami to różnie bywa,ale w moim przypadku raczej nie miałam z nimi jakichś zadrażnień-albo się pchają do pomocy,co nie jest mi potrzebne,albo siedzą w ławkach i obserwują.Najczęściej chwalą,ale raz mi się przydarzyło że wyczuwałam jakąś taką podejrzliwość i niechęć.Zeby było śmieszniej to była komunia w bardzo "bogatej" parafii (mam na myśli dobrze sytuowanych parafian),a kwota na dekorację była taka bardzo minimalna powiedziałabym. 😉 Mamy siedziały zburmuchane w ławkach i patrzyły spode łba...Skończyło się happy endem ale atmosfera była taka jakaś niemiła.Za to w ubiegłą sobotę ksiądz proboszcz dawaŁ czadu-on był przeciwny dekorowaniu kościoła,wręcz matkom powiedział,że to fanaberia-więc robił co mógł,żeby jakoś utrudnić.Czas na dekorację miałam zarezerwowany w godz.15-18,bo o 18 miała myć msza .Okazało się,że o 16 też jest msza i o 17 też.Dekoracje ołtarzy powstawały więc na zielonej trawce przed kościołem,przy akompaniamencie złorzeczeń i inwektyw pod adresem zmierżonego księdza w wykonaniu mojej ekipy i przybyłych rodziców :angry: Na temat reakcji księży to ja jeszcze bym mogła....ale to już nie dziś :partydance: Trzeba popracować trochę! :smileyflower:
Z mamusiami to różnie bywa,ale w moim przypadku raczej nie miałam z nimi jakichś zadrażnień-albo się pchają do pomocy,co nie jest mi potrzebne,albo siedzą w ławkach i obserwują.Najczęściej chwalą,ale raz mi się przydarzyło że wyczuwałam jakąś taką podejrzliwość i niechęć.Zeby było śmieszniej to była komunia w bardzo "bogatej" parafii (mam na myśli dobrze sytuowanych parafian),a kwota na dekorację była taka bardzo minimalna powiedziałabym. 😉 Mamy siedziały zburmuchane w ławkach i patrzyły spode łba...Skończyło się happy endem ale atmosfera była taka jakaś niemiła.Za to w ubiegłą sobotę ksiądz proboszcz dawaŁ czadu-on był przeciwny dekorowaniu kościoła,wręcz matkom powiedział,że to fanaberia-więc robił co mógł,żeby jakoś utrudnić.Czas na dekorację miałam zarezerwowany w godz.15-18,bo o 18 miała myć msza .Okazało się,że o 16 też jest msza i o 17 też.Dekoracje ołtarzy powstawały więc na zielonej trawce przed kościołem,przy akompaniamencie złorzeczeń i inwektyw pod adresem zmierżonego księdza w wykonaniu mojej ekipy i przybyłych rodziców :angry: Na temat reakcji księży to ja jeszcze bym mogła....ale to już nie dziś :partydance: Trzeba popracować trochę! :smileyflower:
Cytat z stokrotkaA data 18 maja, 2010, 13:42komunijna dekoracja kosciola to niewdzieczna robota. mamy dzieci to maja tyle pomyslow ile ich jest, czyli kazdy ma swoja wizje. najczesciej przychodza 2 albo 3 w delegacji i z nimi sie ustala... ja w tym roku mialam propozycje dekoracji kosciola ale sie wycofalam gdyz szalona, artystyczna wizja matek mnie przerazila... uparly sie do tego stopnia ze nie daly sie przekonac fachowcy ze tak a tak moze byc lepiej, ladniej. stwierdzilam ze jak juz sama rozmowa wstepna jest toporna to co dopiero bedzie pozniej... nie chcialam stracic renomy na osiedlu wiec sie nie podjelam. wiedzialam ze jesli dopna swego i bedzie jak one chca to bedzie lipa. i tak tez sie stalo. jakas inna kwiaciarnia sie podjela i wyszlo marnie... moze technicznie ok, tyle ze dekoracje zginely, nie bylo efektu bieli, nie bylo nastroju komunijnego...
No i jak czlowiek sie podejmie takiej dekoracji to zrobi wszystko zeby bylo wow, wiec dla dobra firmy i zachowanie dobrej opinii wiecej dolozy niz to wszystko czyli te nerwy warte.
komunijna dekoracja kosciola to niewdzieczna robota. mamy dzieci to maja tyle pomyslow ile ich jest, czyli kazdy ma swoja wizje. najczesciej przychodza 2 albo 3 w delegacji i z nimi sie ustala... ja w tym roku mialam propozycje dekoracji kosciola ale sie wycofalam gdyz szalona, artystyczna wizja matek mnie przerazila... uparly sie do tego stopnia ze nie daly sie przekonac fachowcy ze tak a tak moze byc lepiej, ladniej. stwierdzilam ze jak juz sama rozmowa wstepna jest toporna to co dopiero bedzie pozniej... nie chcialam stracic renomy na osiedlu wiec sie nie podjelam. wiedzialam ze jesli dopna swego i bedzie jak one chca to bedzie lipa. i tak tez sie stalo. jakas inna kwiaciarnia sie podjela i wyszlo marnie... moze technicznie ok, tyle ze dekoracje zginely, nie bylo efektu bieli, nie bylo nastroju komunijnego...
No i jak czlowiek sie podejmie takiej dekoracji to zrobi wszystko zeby bylo wow, wiec dla dobra firmy i zachowanie dobrej opinii wiecej dolozy niz to wszystko czyli te nerwy warte.
Cytat z fiorino data 19 maja, 2010, 22:11Czytając Wasze posty to ja mam istny raj :orangeangel: Wcale nie muszę "użerać się z mamuśkami"To ksiądz zamawia u mnie dekoracje i daje mi wolną rękę,pod jednym warunkiem-kwiaty mają być białe lub ecru.
Czytając Wasze posty to ja mam istny raj :orangeangel: Wcale nie muszę "użerać się z mamuśkami"To ksiądz zamawia u mnie dekoracje i daje mi wolną rękę,pod jednym warunkiem-kwiaty mają być białe lub ecru.
Cytat z fiorino data 19 maja, 2010, 22:20U mnie takie rzeczy to proboszcz sam sobie dekoruje i muszę przyznać,ze zaskakuje mnie czasem pomysłami i kreatywnością :partydance:
U mnie takie rzeczy to proboszcz sam sobie dekoruje i muszę przyznać,ze zaskakuje mnie czasem pomysłami i kreatywnością :partydance:
Cytat z Jessi data 19 maja, 2010, 23:04noooo............ mój drogi Proboszcz jest architektem (?) - ma niesamowity gust, wyczucie piękna ale tez potrafi słuchać -nie jest zapatrzony w siebie i za to go cenię
noooo............ mój drogi Proboszcz jest architektem (?) - ma niesamowity gust, wyczucie piękna ale tez potrafi słuchać -nie jest zapatrzony w siebie i za to go cenię
Cytat z froniu data 20 maja, 2010, 06:04Do mnie na parefię przydzielonego nowego, bardzo sympatycznego wikarego. Ostatnio poprosił mnie o przygotowanie dekoracji na bierzmowanie. W trakcie układania kompozycji mówił do mnie Aniele :smileyflower: , a po zakończonych pracach zapłacił więcej niż ja powiedziałam.
Na sobotę w tym samym kościele przygotowuje komunie i idę tam z przyjemnością . Mamusie nie wtrącają się a ja staram się wszystko zrobić najlepiej bo w miłej atmosferez chce sie pracować :upup:
Do mnie na parefię przydzielonego nowego, bardzo sympatycznego wikarego. Ostatnio poprosił mnie o przygotowanie dekoracji na bierzmowanie. W trakcie układania kompozycji mówił do mnie Aniele :smileyflower: , a po zakończonych pracach zapłacił więcej niż ja powiedziałam.
Na sobotę w tym samym kościele przygotowuje komunie i idę tam z przyjemnością . Mamusie nie wtrącają się a ja staram się wszystko zrobić najlepiej bo w miłej atmosferez chce sie pracować :upup: