Forum

Musisz się zalogować jeżeli chcesz umieszczać wpisy i zakładać tematy.

Utrwalanie kwiatów woskiem.

Czy ktoś może wie jak utrwala się żywe kwiaty w wosku? Jaki to powinien być wosk.Czy kwiaty nie tracą później koloru i czy się nie kruszą?pozdrawiam 😀

Przyłączam się do pytania. Może ktoś zna odpowiedź?

hehe.. ja to po raz pierwszy słyszę o takiej metodzie
utrwalania kwiatów żywych ... 😳

sposob ten jest opisany np. w broszurze wydanej przez chrysal.sorry bateria na wyczerpaniu......

witam 😛

Będąc na kursie florystycznym, układajac bukiet angielski utrwalałam łodyżki kwiatów woskiem tzn. zabezpieczałam przed utratą wody. Wykonuje sie to w ten sposób, że zapalamy świecę i czekamy aż wytworzy sie odpowiednia ilość wosku, następnie przygotowaną roślinę- kwiat, np. kwiat storczyka cymbidium, a raczej łodyżkę 🙄 zanużamy w gorącym wosku, w ten sposób zabezpieczamy roślinkę przed utratą wody 😉 - tak przynajmniej mnie uczono....
Mam nadzieję, że na coś się przydają te moje rady 😳 pozdrawiam!

Faktycznie tak się robi, chociaż nie polecam, bo czasochłonne to i uważać trzeba, a do tego wosk może sie pokruszyć w bukiecie i nie będzie to ładnie wyglądać.
Wydaje mi się jednak, że nie o to chodziło Merigold. Na giełdzie widziałam kilka razy zawoskowane kwiaty (nie łodygi) chryzantem. Były dość drogie i nie wiem jak to było zrobione, ale wyglądało ciekawie, prawie jak żywe, ale nie jak sztuczne. Niestety tylko tyle wiem.

Już sie dowiedziałam na czy polega woskowanie kwiatów... więc dla zainteresowanych....tak najlepiej utrwala się róże,storczyki i inne kwiaty o "grubszych płatkach". Wosk powinien mieć jak najniższą temperaturę topnienia lub jeśli jest to stopiona świeca to wosk nie może być wrzący!
Kwiaty wkładamy dosłownie na kilka sekund i pozostawiamy do wyschnięcia. Tak utrwalone wyglądają bardzo ładnie przez około 2 tygodnie.
ps...to opis jutro zobaczę jak teoria sprawdza się w praktyce ....

Parafina, którą można do tego celu wykorzystać , znajduje się np. we wkładach olejowych. Do produkcji tych wkładów używa się najczęściej parafiny łatwotopliwej( temp . topnienia - nawet(tylko) 30- 40 stopni celsjusza). Często w upalne dni widać na cmentarzu, że wkład w zniczu się nie pali, a parafina jest w płynnej postaci, czyli wystarczą promienie słońca, żeby ją roztopić. Prawdziwy wosk (pszczeli)jest trudniejszy do zdobycia, droższy ,a temp. topnienia jest dużo wyższa.
Myślę , że kwiaty zanim włożymy do wosku trzeba solidnie"napoić", a po zanurzeniu w parafinie można zanurzyć w zimnej wodzie, żeby zasechł błyskawicznie.

facebook