niebieska roza?
Cytat z stokrotkaA data 25 lutego, 2013, 19:30zgupialam... przyszla do mnie klientka i upiera sie ze w naturze istnieje niebieska roza. mowie jej ze to farbowana poprzez wode albo zdarza sie ze sprayem. a ona ze nie, bo naturalna. byla tak pewna swego ze zwatpilam...
jesli istnieje podajcie mi odmiane prosze. bo az uwierzyc nie moge.
zgupialam... przyszla do mnie klientka i upiera sie ze w naturze istnieje niebieska roza. mowie jej ze to farbowana poprzez wode albo zdarza sie ze sprayem. a ona ze nie, bo naturalna. byla tak pewna swego ze zwatpilam...
jesli istnieje podajcie mi odmiane prosze. bo az uwierzyc nie moge.
Cytat z kasiapek data 25 lutego, 2013, 19:34nie słyszałam.. a może z nazwy wywnioskowała? np. Blue Gene jest fioletowa a nazwa sugeruje ze niebieska..
nie słyszałam.. a może z nazwy wywnioskowała? np. Blue Gene jest fioletowa a nazwa sugeruje ze niebieska..
Cytat z kwiatykrosno data 25 lutego, 2013, 19:42Wydaje mi się, że są tylko i wyłącznie farbowane niebieskie róże.
Te są niby odbierane jako niebieskie ale według mnie to jest fiolet :tease:
http://fakty.interia.pl/galerie/ciekawostki/niebieskie-roze/zdjecie/duze,1138673,2,271
Wydaje mi się, że są tylko i wyłącznie farbowane niebieskie róże.
Te są niby odbierane jako niebieskie ale według mnie to jest fiolet :tease:
http://fakty.interia.pl/galerie/ciekawostki/niebieskie-roze/zdjecie/duze,1138673,2,271
Cytat z Panna Z. data 25 lutego, 2013, 21:25Kilka lat temu Japończycy wyhodowali "niebieską różę". Przynajmniej tak się ona nazywa - Suntory Blue Rose Applause- ale tak naprawdę jest fioletowa... liliowa właściwie. To oczywiście sprawka genetyki, po prostu posiada ona gen bratka.
Kilka lat temu Japończycy wyhodowali "niebieską różę". Przynajmniej tak się ona nazywa - Suntory Blue Rose Applause- ale tak naprawdę jest fioletowa... liliowa właściwie. To oczywiście sprawka genetyki, po prostu posiada ona gen bratka.
Cytat z stokrotkaA data 26 lutego, 2013, 18:03dziekuje wam bardzo za odpowiedz:) jednym slowem nie ma.wyszlo na moje, tyle ze dalam sie zapedzic w kat, bo kobieta byla bardzej pewna siebie i facet jej przytakiwal:)
dziekuje wam bardzo za odpowiedz:) jednym slowem nie ma.wyszlo na moje, tyle ze dalam sie zapedzic w kat, bo kobieta byla bardzej pewna siebie i facet jej przytakiwal:)
Cytat z Wredka data 30 marca, 2013, 17:38Panna Z. tylko że ta odmiana, którą Ty napisałaś NIE JEST JEDYNĄ którą Japończycy zmodyfikowali genetycznie i faktycznie jest taka róża genetycznie NIEBIESKA (nie fioletowa). Jak znajdę jej nazwę to dodam 🙂
Pozdrawiam.
Panna Z. tylko że ta odmiana, którą Ty napisałaś NIE JEST JEDYNĄ którą Japończycy zmodyfikowali genetycznie i faktycznie jest taka róża genetycznie NIEBIESKA (nie fioletowa). Jak znajdę jej nazwę to dodam 🙂
Pozdrawiam.
Cytat z viki data 30 marca, 2013, 22:19Ja nigdy "na żywo" nie spotkałam typowo niebieskiej róży.......chociaż może nie.... raz widziałam na kartoniku zdjęcie niebieskiej róży ogrodowej.... moja mama ją kupiła .....wsadziła do ogrodu i.... zakwitła na bordowo :teeth: :teeth:
Ja nigdy "na żywo" nie spotkałam typowo niebieskiej róży.......chociaż może nie.... raz widziałam na kartoniku zdjęcie niebieskiej róży ogrodowej.... moja mama ją kupiła .....wsadziła do ogrodu i.... zakwitła na bordowo :teeth: :teeth:
Cytat z iiiinesss data 3 kwietnia, 2013, 14:27@viki napisał/a:
Ja nigdy "na żywo" nie spotkałam typowo niebieskiej róży.......chociaż może nie.... raz widziałam na kartoniku zdjęcie niebieskiej róży ogrodowej.... moja mama ją kupiła .....wsadziła do ogrodu i.... zakwitła na bordowo :teeth: :teeth:
Miałam kilka lat temu niebieską różę w ogródku, ale niebieska była tylko jeden sezon, później kwitła już biało, a teraz wygląda jak dzika:/ a taka ładna miała być:-) :takaemotka:
@viki napisał/a:
Ja nigdy "na żywo" nie spotkałam typowo niebieskiej róży.......chociaż może nie.... raz widziałam na kartoniku zdjęcie niebieskiej róży ogrodowej.... moja mama ją kupiła .....wsadziła do ogrodu i.... zakwitła na bordowo :teeth: :teeth:
Miałam kilka lat temu niebieską różę w ogródku, ale niebieska była tylko jeden sezon, później kwitła już biało, a teraz wygląda jak dzika:/ a taka ładna miała być:-) :takaemotka:
Cytat z Jadwiga data 10 kwietnia, 2013, 15:07Większość róż, które zdobią nasze ogrody, to rośliny uzyskane drogą szczepienia szlachetnej odmiany na podkładce, czyli siewce dzikiej róż. Trwałość takich roślin zależy od wielu czynników , ale zasadą jest, że czym bardziej "udziwniona" roślina, tym krótszy jej żywot.
W przypadku, który opisałaś, odmiana, która była zaszczepiona zamarła, a ta, która była podkładką wiedzie sobie szczęśliwy żywot w Twoim ogrodzie, możesz poeksperymentować z przeszczepieniem (zaoczkowaniem) szlachetnych odmian, i mieć na wspólnym korzeniu kilka odmian róż.
To naprawdę ogromna frajda, życzę powodzenia.
Pozdrawiam.
Większość róż, które zdobią nasze ogrody, to rośliny uzyskane drogą szczepienia szlachetnej odmiany na podkładce, czyli siewce dzikiej róż. Trwałość takich roślin zależy od wielu czynników , ale zasadą jest, że czym bardziej "udziwniona" roślina, tym krótszy jej żywot.
W przypadku, który opisałaś, odmiana, która była zaszczepiona zamarła, a ta, która była podkładką wiedzie sobie szczęśliwy żywot w Twoim ogrodzie, możesz poeksperymentować z przeszczepieniem (zaoczkowaniem) szlachetnych odmian, i mieć na wspólnym korzeniu kilka odmian róż.
To naprawdę ogromna frajda, życzę powodzenia.
Pozdrawiam.