Jak być dobrym sprzedawcą w kwiaciarni?

Ekspedientka wkłada w przygotowanie bukietu całe swoje serce i umiejętności. Z uśmiechem podaje klientowi piękny efekt swojej pracy mówiąc: „Proszę bardzo”. Następnie inkasuje należność. 
Pytanie brzmi: co sprzedała ekspedientka? Jak sądzisz, jaka jest prawidłowa odpowiedź?
Otóż ekspedientka NIE SPRZEDAŁA NIC. Ona przygotowała bukiet i podała go klientowi. Oczywiście zrobiła to jak najlepiej potrafi, tym niemniej straciła możliwość potencjalnej, dodatkowej sprzedaży.
Dobry sprzedawca, to taki sprzedawca, który inicjuje proces sprzedaży. A nie wyłącznie podaje towar.
Jest tyle dodatkowych możliwości, które można zaproponować klientowi, aby zwiększyć potencjalny obrót w kwiaciarni. Są to wszystkie produkty dodatkowe, jakie są w asortymencie kwiaciarni (od kwiatów doniczkowych po akcesoria ogrodowe).
Nie chodzi o to, aby nagabywać klientów i wciskać im byle co.  Chodzi o to, aby zaproponować klientowi dodatkowy produkt i wynikające z niego korzyści.
Dla kwiaciarni to sposób nie tylko na wzrost obrotów, ale także możliwość poprawy zyskowności. Jeśli bowiem na kwiatach musisz utrzymywać niską marżę, aby być konkurencyjnym, właśnie na wszystkich dodatkach można sobie trochę poprawić zyskowność.
Jest to także doskonały sposób na wyróżnienie się od innych kwiaciarni. Dodatkowy asortyment dobieraj świadomie. Ręcznie wykonane ozdoby, oryginalne kartki upominkowe, czy nawet możliwość wypicia kawy i zjedzenia ciastka będą kształtować charakter i wizerunek kwiaciarni.
W e-booku „KWIACIARNIE. Pomysły i porady. Jak zwiększyć sprzedaż w swojej firmie?” znajduje się dużo więcej praktycznych porad i inspiracji na prowadzenie własnej kwiaciarni. To aż 160 stron pełnych pomysłów i rozwiązań.
Zobacz więcej tutaj: https://kreatywnybutikone.pl/produkt/kwiaciarnie-pomysly-i-porady-jak-zwiekszyc-sprzedaz-w-swojej-firmie-pelna-wersja-czesc-1-3

Do kwiaciarni wchodzi mężczyzna i mówi: „Poproszę 5 róż z przybraniem”.

  Jak promować produkty kwiaciarni?

Zostaw odpowiedź

 

2 komentarzy

  1. kascok
    kascok
    16 wrz 2014

    hmmm no nie do końca się zgadzam, że nie sprzedała nic… Czyli ten pięknie ułożony bukiet to nic? A jeżeli klient właśnie szedł się oświadczyć? Albo był w drodze na randkę? W takim przypadku nagabywanie go na kupno czegoś poza bukietem mija się z celem. Czasami chęć “wciśnięcia” klientowi czegoś więcej niż to po co przyszedł ma odwrotny skutek. Ja osobiście nie lubię jak ktoś mi wciska coś czego aktualnie nie potrzebuję i nie mam zamiaru kupić. Od razu tracę zaufanie do takiego sklepu i raczej tam nie wracam. Może w niektórych przypadkach tym generowaniem sprzedaży będzie serdeczność i piękny bukiet 🙂 Nie generalizujmy, bo handel kwiatami to specyficzny biznes i trzeba się dostosować do okoliczności 😀

  2. bb
    bb
    14 paź 2014

    zgadzam się z tą wypowiedziom, też nie lubię kiedy wciska mi się coś oprócz tego po co przyszłam a takie wciskanie często właśnie przynosi odwrotny skutek

facebook