Dzień Matki- święto matek specjalnych dzieci.... AMELKA
Cytat z Jessi data 23 maja, 2010, 21:02Opowiadanie to z okazji nadchodzącego Dnia Matki
dedykuję mamie Igorka i naszej nowej koleżance z forum Ka-melii oraz wszystkim matkom wyjątkowych dzieci..........
(robię to dziś bo do 26 nie zdąże)
Krótkie opowiadanie Ermy Bombeck
"Specjalna Matka "W tym roku prawie 100 tysięcy kobiet zostanie matkami kalekich dzieci. Czy zastanawialiście się w jaki sposób są wybierane matki dzieci kalekich?
Wyobrażam sobie Boga unoszącego się w powietrzu nad ziemią.
Każe Aniołowi robić notatki w Wielkiej Księdze.
- Nowak Zofia - syn. Patron św. Mateusz...
- Kowalska Justyna - córka. Patronka św. Cecylia (...)
W końcu Bóg każe zapisać Aniołowi jej imię i uśmiecha się - daj jej dziecko kalekie.
Anioł jest ciekawy - dlaczego jej Boże? Ona jest taka szczęśliwa...
- Dobrze, uśmiecha się Bóg - czy mógłbym dać dziecko kalekie matce, która nie zna uśmiechu? To by było okrutne.
Ale czy ona ma cierpliwość? - pyta Anioł.
- Nie chcę by miała za dużo cierpliwości bo utopi się z ubolewania i rozpaczy. Jak minie szok i uraza do mnie, ona sobie poradzi (...)
- Ale Boże, ja nawet nie wiem czy ona w Ciebie wierzy?
Bóg się uśmiecha - nie ma znaczenia, ta jest idealna, ma dosyć samolubności.
Anioł wzdycha - samolubność, czy to coś dobrego?
Bóg kiwa głową - jeżeli ona nie będzie mogła oddzielić siebie choć czasami od chorego dziecka, to nie przeżyje. Tak, ona jest kobietą, którą błogosławię dzieckiem mniej niż idealnym....
To jest kobieta, która teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć.
Ona nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi.
Ale kiedy jej dziecko powie po raz pierwszy "mamo", uświadomi sobie cud którego doświadczyła. Widząc drzewo lub zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc.
Pozwolę jej też aby widziała rzeczy tak, jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia) i pomogę jej, aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna, będę przy niej w każdej minucie jej życia, bo ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż przy mnie.
- A święty patron?- zapytał Anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do pisania pióro.
- Bóg uśmiechnął się i odpowiedział - Aniele, wystarczy jej lustro...
dla informacji: każdy z nas moze pomóc tym specjalnym mamom, w znoszeniu codziennych trudów, poprzez wpłaty na subkonta w fundacji "zdążyć z pomocą"
http://www.dzieciom.pl/10289 oraz http://www.dzieciom.pl/9561
Opowiadanie to z okazji nadchodzącego Dnia Matki
dedykuję mamie Igorka i naszej nowej koleżance z forum Ka-melii oraz wszystkim matkom wyjątkowych dzieci..........
(robię to dziś bo do 26 nie zdąże)
Krótkie opowiadanie Ermy Bombeck
"Specjalna Matka "
W tym roku prawie 100 tysięcy kobiet zostanie matkami kalekich dzieci. Czy zastanawialiście się w jaki sposób są wybierane matki dzieci kalekich?
Wyobrażam sobie Boga unoszącego się w powietrzu nad ziemią.
Każe Aniołowi robić notatki w Wielkiej Księdze.
- Nowak Zofia - syn. Patron św. Mateusz...
- Kowalska Justyna - córka. Patronka św. Cecylia (...)
W końcu Bóg każe zapisać Aniołowi jej imię i uśmiecha się - daj jej dziecko kalekie.
Anioł jest ciekawy - dlaczego jej Boże? Ona jest taka szczęśliwa...
- Dobrze, uśmiecha się Bóg - czy mógłbym dać dziecko kalekie matce, która nie zna uśmiechu? To by było okrutne.
Ale czy ona ma cierpliwość? - pyta Anioł.
- Nie chcę by miała za dużo cierpliwości bo utopi się z ubolewania i rozpaczy. Jak minie szok i uraza do mnie, ona sobie poradzi (...)
- Ale Boże, ja nawet nie wiem czy ona w Ciebie wierzy?
Bóg się uśmiecha - nie ma znaczenia, ta jest idealna, ma dosyć samolubności.
Anioł wzdycha - samolubność, czy to coś dobrego?
Bóg kiwa głową - jeżeli ona nie będzie mogła oddzielić siebie choć czasami od chorego dziecka, to nie przeżyje. Tak, ona jest kobietą, którą błogosławię dzieckiem mniej niż idealnym....
To jest kobieta, która teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć.
Ona nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi.
Ale kiedy jej dziecko powie po raz pierwszy "mamo", uświadomi sobie cud którego doświadczyła. Widząc drzewo lub zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc.
Pozwolę jej też aby widziała rzeczy tak, jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia) i pomogę jej, aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna, będę przy niej w każdej minucie jej życia, bo ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż przy mnie.
- A święty patron?- zapytał Anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do pisania pióro.
- Bóg uśmiechnął się i odpowiedział - Aniele, wystarczy jej lustro...
dla informacji: każdy z nas moze pomóc tym specjalnym mamom, w znoszeniu codziennych trudów, poprzez wpłaty na subkonta w fundacji "zdążyć z pomocą"
http://www.dzieciom.pl/10289 oraz http://www.dzieciom.pl/9561
Cytat z emjulka4 data 23 maja, 2010, 21:33Daje do myślenia
Ten temat nie jest mi obcy.Ale kto powiedział że życie będzie zawsze kolorowe.
Przeczytajcie sobie książkę "Poczwarka" naprawdę warto.
:smileyflower:
Daje do myślenia
Ten temat nie jest mi obcy.Ale kto powiedział że życie będzie zawsze kolorowe.
Przeczytajcie sobie książkę "Poczwarka" naprawdę warto.
:smileyflower:
Cytat z parviflora data 23 maja, 2010, 22:20J. jesteś Aniołem, wiesz?
J. jesteś Aniołem, wiesz?
Cytat z Jessi data 23 maja, 2010, 22:47taaak - z tą różnicą, że Bóg dał mi zdrowe dziecko.......... i mam nadzieję, że juz tak zostanie......... mimo wszystko, chociaż niejednokrotnie serce mi pęka i chciałabym zbawic cały świat, zawsze tylko stoję z boku. Nie wyobrażam sobie uczucia bezradności, strachu, bezsilności, nie jestem w stanie zrozumieć tych problemów, z którymi muszą na co dzień walczyć te dziewczyny. Patrzeć na dziecko, które miało się normalnie rozwijać, z którym wiązały się ich wszystkie nadzieje i plany i nie móc czasem zrobić nic więcej... bo nie ma pieniędzy........ bo któż z nas ma ot tak 80 czy 100 czy 500 tysięcy na boku??? A na nasze Państwo liczyć nie mogą....... :zmeczony:
Dla kameli każde słowo Amelki jest cudem, cudem, którego żadna "normalna" matka nie pojmie - przecież my "normalne" matki licytujemy się (to takie ludzkie), które dziecko jest mądrzejsze, które szybciej potrafi chodzić, mówić, które lepiej jeździ na nartach, wcześniej recytuje wiersze, czy ma średnią 4,9 czy 5,2.......... Jestem dumna ze swojego dziecka ale jednoczesnie wstydze się swojej postawy takiej ludzkiej, babskiej.........
czasem wyję do poduszki nad całym nieszczęściem tego świata, chociaż wiem, (że z perspektywy wieczności) jest to wszystko przewidziane i zamierzone. Pan Bóg wie co robi.......... wierzę..............
taaak - z tą różnicą, że Bóg dał mi zdrowe dziecko.......... i mam nadzieję, że juz tak zostanie......... mimo wszystko, chociaż niejednokrotnie serce mi pęka i chciałabym zbawic cały świat, zawsze tylko stoję z boku. Nie wyobrażam sobie uczucia bezradności, strachu, bezsilności, nie jestem w stanie zrozumieć tych problemów, z którymi muszą na co dzień walczyć te dziewczyny. Patrzeć na dziecko, które miało się normalnie rozwijać, z którym wiązały się ich wszystkie nadzieje i plany i nie móc czasem zrobić nic więcej... bo nie ma pieniędzy........ bo któż z nas ma ot tak 80 czy 100 czy 500 tysięcy na boku??? A na nasze Państwo liczyć nie mogą....... :zmeczony:
Dla kameli każde słowo Amelki jest cudem, cudem, którego żadna "normalna" matka nie pojmie - przecież my "normalne" matki licytujemy się (to takie ludzkie), które dziecko jest mądrzejsze, które szybciej potrafi chodzić, mówić, które lepiej jeździ na nartach, wcześniej recytuje wiersze, czy ma średnią 4,9 czy 5,2.......... Jestem dumna ze swojego dziecka ale jednoczesnie wstydze się swojej postawy takiej ludzkiej, babskiej.........
czasem wyję do poduszki nad całym nieszczęściem tego świata, chociaż wiem, (że z perspektywy wieczności) jest to wszystko przewidziane i zamierzone. Pan Bóg wie co robi.......... wierzę..............
Cytat z skimmia data 24 maja, 2010, 06:56Pięknie to napisałaś :orangeangel: , ja też wiem jakie to szczęście miec zdrowe dzieci i dlatego cieszę się z każdego wspólnie spędzonego dnia :loveit: z każdej zabawy z zabawnego zdania , czy całusa na dobranoc :inlove:
Pięknie to napisałaś :orangeangel: , ja też wiem jakie to szczęście miec zdrowe dzieci i dlatego cieszę się z każdego wspólnie spędzonego dnia :loveit: z każdej zabawy z zabawnego zdania , czy całusa na dobranoc :inlove:
Cytat z ka-melia data 24 maja, 2010, 16:23jessi, Ilonko..to najpiękniejszy prezent z okazji Dnia Matki :buziak: ----no może oprócz wierszyka w przedszkolu recytowanego przez mojego dżentelmena :loveit:
miałaś rację jesteśmy kwita..pobeczałam się,że hej i nie wiem co pisać..
to wielkie szczęście być matką wyjątkowego dziecka,to szczęście przez łzy-łzy szczęścia i łzy bólu- gdy serce prawie nie pęka ,a ty zastanawiasz się czy tak boli jak się przechodzi zawał czy to tylko nerwoból
to szczęście ,które czasem cię przerasta,to szczęście ,które każe ci wstać gdy wyjesz( bo ciężko to nazwać płaczem)
to szczęście ,które nie dopuszcza do ciebie myśli,że możesz być sama śmiertelnie chora..przecież to absurd..
to szczęście ,które stawia na twojej drodze tyle wspaniałych osób, których na pewno by nie postawiło w innej sytuacji
to szczęście ,które ma "podwójne dno"swój ukryty tajemny cel,to szczęście rozlewające się na wszystkich wokół- bo wierzę w to,że wraca ono do każdego, kto pochyla się nad nami...
to szczęście tak czyste,że nie zastanawia się dlaczego kogoś kto "ma" nie spotkało..bo to szczęście uczące pokory..
to szczęście pozwalające ci wybeczeć mi się w słuchawkę, to szczęście pozwala mi wybeczeć się tobie,to szczęście,że jest tak jak jest bo nie wyobrażam sobie siebie teraz "mającej"i cieszącej się z tego podczas gdy wokół mnie nie było by nikogo....
jessi, Ilonko..to najpiękniejszy prezent z okazji Dnia Matki :buziak: ----no może oprócz wierszyka w przedszkolu recytowanego przez mojego dżentelmena :loveit:
miałaś rację jesteśmy kwita..pobeczałam się,że hej i nie wiem co pisać..
to wielkie szczęście być matką wyjątkowego dziecka,to szczęście przez łzy-łzy szczęścia i łzy bólu- gdy serce prawie nie pęka ,a ty zastanawiasz się czy tak boli jak się przechodzi zawał czy to tylko nerwoból
to szczęście ,które czasem cię przerasta,to szczęście ,które każe ci wstać gdy wyjesz( bo ciężko to nazwać płaczem)
to szczęście ,które nie dopuszcza do ciebie myśli,że możesz być sama śmiertelnie chora..przecież to absurd..
to szczęście ,które stawia na twojej drodze tyle wspaniałych osób, których na pewno by nie postawiło w innej sytuacji
to szczęście ,które ma "podwójne dno"swój ukryty tajemny cel,to szczęście rozlewające się na wszystkich wokół- bo wierzę w to,że wraca ono do każdego, kto pochyla się nad nami...
to szczęście tak czyste,że nie zastanawia się dlaczego kogoś kto "ma" nie spotkało..bo to szczęście uczące pokory..
to szczęście pozwalające ci wybeczeć mi się w słuchawkę, to szczęście pozwala mi wybeczeć się tobie,to szczęście,że jest tak jak jest bo nie wyobrażam sobie siebie teraz "mającej"i cieszącej się z tego podczas gdy wokół mnie nie było by nikogo....
Cytat z parviflora data 24 maja, 2010, 20:39:friends:
:friends:
Cytat z Jessi data 29 maja, 2010, 22:19@emjulka4 napisał/a:
Ale kto powiedział że życie będzie zawsze kolorowe.
nikt nie powiedział i nikt nie obiecywał, że będzie łatwo....
życie jednak staje się piękniejsze gdy w przeddzień "czarnej godziny" dzwoni do ciebie niesłysząca dziewczynka i mówi :
"cześć Ijonka 😀 nie bój się to nie boli, wiesz ja tez miałam opejację.................. " i dalej trajkocze jak najęta jak każde normalne zdrowe dziecko. a potem dostajesz sms-a z pozdrowieniami od Igorka..........
Wtedy widzisz całą tęczę barw - jest jasno i naprawde tak kolorowo jak nigdy dotąd. chociaż boli...............
:heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating:
Uwierzcie dziewczyny chce się żyć i dalej robić swoje :smileyflower:[youtube:1n4qwsfk]http://www.youtube.com/watch?v=lGtL8vJwWuI&feature=related[/youtube:1n4qwsfk]
@emjulka4 napisał/a:
Ale kto powiedział że życie będzie zawsze kolorowe.
nikt nie powiedział i nikt nie obiecywał, że będzie łatwo....
życie jednak staje się piękniejsze gdy w przeddzień "czarnej godziny" dzwoni do ciebie niesłysząca dziewczynka i mówi :
"cześć Ijonka 😀 nie bój się to nie boli, wiesz ja tez miałam opejację.................. " i dalej trajkocze jak najęta jak każde normalne zdrowe dziecko. a potem dostajesz sms-a z pozdrowieniami od Igorka..........
Wtedy widzisz całą tęczę barw - jest jasno i naprawde tak kolorowo jak nigdy dotąd. chociaż boli...............
:heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating: :heartbeating:
Uwierzcie dziewczyny chce się żyć i dalej robić swoje :smileyflower:
[youtube:1n4qwsfk]http://www.youtube.com/watch?v=lGtL8vJwWuI&feature=related[/youtube:1n4qwsfk]